Nie musimy się żegnać. Jeżeli kontynuujemy praktykę dharmy dla pożytku wszystkich istot, zawsze jesteśmy razem.
Nie jest łatwo stać się bodhisatwą. Ludziom którzy dopiero co rozpoczynają praktykę buddyjską odradzałbym zbytnio okazywać to publicznie. Na początku powinni popracować nad sobą, aby stać się silnymi i pełnymi mocy. Powinni unikać tłumu, raczej medytować. Kiedy staną się bardziej pewni siebie i dojrzeją do tego, żeby pomagać innym, mogą zacząć to robić. Dopóki nie osiągną tego poziomu, to wszystko, co będą próbować zrobić może okazać się bardzo głupie i rozpaczliwe.
Najprostszym i najużyteczniejszym sposobem postrzegania świata jest ten, w którym widzimy, że wszystkie istoty są uwięzione w cyklu egzystencji. Widząc to nie lgniemy to wyrobionej opinii na temat innych, tylko próbujemy wyzwolić ich z samsary.
Każdy zrealizowany bodhisattwa, niezależnie od prowadzonego stylu życia, staje się inspiracją dla uczniów.
Jest zupełnie niewłaściwe postrzegać lamę jak istotę nadludzką. Lama to ktoś, kto pokazuje ścieżkę do oświecenia, i tylko tyle. Jest po prostu nauczycielem.
Buddyzm nie jest tak naprawdę ani religią ani filozofią. To metoda, która umożliwia nam kontakt z naszą prawdziwą esencją, co czyni go tak szczególnym i różnym od wszystkich innych religii.
Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy.
Ducha nie gaście.
Prawdziwą przyczyną istnienia osoby nie jest działanie Wszechmogącego, lecz seksualna miłość ziemskich rodziców.
Gdyby wierzyć „seksuologom katolickim” takim jak Kinga Wiśniewska-Roszkowska, mielibyśmy w swym otoczeniu 95 procent patologicznych mężczyzn, bo tylu onanizuje się od dziesięcioleci.
Najwyższą chwałą rewolucji amerykańskiej było połączenie w jeden nierozerwalny węzeł zasad cywilnego rządu z zasadami chrześcijaństwa.
Każdy na świecie jest Chrystusem i wszyscy są ukrzyżowani.
Nauka nad religią ma tę przewagę, że się myli, ale potrafi jednak swoje błędy skorygować, mimo że fizycy wodzą się za łby. Wyznań jest wiele, ale każde chce udowodnić, że jest jedno.
Jak wiadomo, Pan Bóg jest wszechmocny i wszystko wie, a świat stworzył doskonały i nawet guzik od gaci nie może nikomu spaść bez woli Bożej.(...) Nie można prosić o nic: ani o zdrowie, ani o pomyślność, ani o niepodległość ojczyzny. Gdyby bowiem Bóg naprawił coś cudem, oznaczałoby to, że rzeczywistość jest niedoskonała. Stan doskonały jest wtedy, gdy niczego nie trzeba naprawiać.
Ateistą jestem z powodów moralnych. Uważam, że twórcę rozpoznajemy poprzez jego dzieło. W moim odczuciu świat jest skonstruowany tak fatalnie, że wolę wierzyć, iż nikt go nie stworzył!
Nie ma demonów, jeśli nie uważać za demona wolności; świat jest jeden i Bóg jest jeden, i wiara jest jedna, przybyszu, a reszta jest milczeniem.
Kult jest religią bez politycznej siły.
Nienawidzę kościoła, kocham ludzi, wierzę w Boga.