Lenin był największym człowiekiem, ustępującym tylko Hitlerowi, a różnica między komunizmem a wiarą hitlerowską jest bardzo niewielka.
Mówi Hitler. O polityce, idei i organizacji. Głęboko i mistycznie. Prawie jak ewangelia. Przejmuje dreszcz, gdy wędruje się z nim ku otchłaniom bytu.
Jestem bardzo dumna, że stałam się częścią rodziny American Express. Korzystam z ich kart od wielu lat i zawsze jestem zdumiona, kiedy po wielkich zakupach dzwonią do mnie, by potwierdzić, czy to na pewno ja wydałam taką sumę. To się nazywa fachowa obsługa i dbałość o klienta. Dzięki temu czuję się dużo bezpieczniej.
To samo już nigdy nie będzie. Już się nie wróci. Może być lepiej albo gorzej. Raczej gorzej. Wolę tak mówić i nawet tak uważać, bo nadzieja mogłaby mnie trochę osłabić, zmylić mnie. Nadzieja jest niedobra. Wiara jest dobra. Najlepsza. Ja właśnie wierzę niezmiernie. Ze wszystkich moich głębin. Wierzę, że ktoś mnie kiedyś odkryje, moje dobre serce, mój język jeden, a nie dwa. Ktoś mnie kiedyś doceni całego: jaki jestem prosty. Zawsze w to wierzyłem. Od samego początku.
Nas uczono, że rola to jest gorset, który aktor ma na siebie nałożyć. (...) Holoubek wprowadził aktorstwo osobiste, osobowościowe, referował rolę poprzez siebie, wykorzystywał ją do tego, żeby od siebie powiedzieć coś o świecie. To powodowało u widzów wrażenie, że on się zachowuje zupełnie prywatnie.
Na scenie gromada asów i tuzów. W pewnej chwili w głębi (...) wchodzi aktor niepozornej powierzchowności, nie patrzy na nikogo, siada sobie (tam w głębi) i spokojnie zaczyna czytać gazetę. Asy i tuzy nadal perorują, ale już nikt ich nie słucha. Wszyscy wpatrują się zafascynowani w tę zagadkową postać z gazetą. To było wejście prowokacyjnie nijakie (Jedno z najpiękniejszych, jakie widziałem).
Ogromnie cenię sobie utwory Jacka Vance’a. To wspaniały i unikalny stylista. Nikt nie potrafi pisać tak jak on. Tworzy wspaniałe światy i postaci. Nie ukrywam, że właśnie z tego powodu złożyłem mu hołd. „Umierająca Ziemia” jest cudownym zbiorem opowiadań. Z pisarzy historycznych bliscy są mi Thomas B. Costain i Francuz Maurice Druon, autor cyklu „Królowie przeklęci”. Ubóstwiam też prozę Bernarda Cornwella, który jest najlepszym żyjącym literatem piszącym o wojnie. Nikt tak jak on nie opisuje scen batalistycznych lub po prostu wojennych. I to niezależnie od faktu, czy rozgrywają się one na lądzie, czy w wodzie, w czasach arturiańskich bądź napoleońskich.
Kocham Tolkiena, był geniuszem, a Władca pierścieni to doskonała książka, nie tylko zresztą dla dzieci. Ale Tolkien urodził się w XIX w. Za jego czasów po prostu o pewnych rzeczach nie mówiono. Stąd w jego książkach nie ma seksu. Już dawno zastanawiałem się, skąd się biorą te hobbity.
Tutaj docieramy, mówiąc nawiasowo, do ciekawego przyczynku psychologicznego, jeśli idzie o Polaków. To jest chyba jedyny naród, który przy swoich niesłychanych wadach, ma też niezwykłą zaletę: pozwala sobie mówić prawdę w oczy. Tę prawdę nawet wówczas, kiedy jest dla niego bardzo nieprzyjemna.
Indianie, których nazywamy barbarzyńcami, wykazują znacznie więcej przyzwoitości i uprzejmości w swoich dyskursach i rozmowach /niż my/.
Buddyzm jest stokroć bardziej realistyczny niż chrześcijaństwo
Szekspirze! Duchu! Zbudowałeś górę
Większą od góry, którą Bóg postawił.
Boś ty ślepemu o przepaści prawił,
Z nieskończoności zbliżyłeś twór ziemi.
Wolałbym ciemną mieć na oczach chmurę
I patrzeć na świat oczami twojemi.
Sierot dobroczyńco!
Szczęścia krynico!
Panie wiadra z pomyjami! Dusza ma płonie
Miłością do Ciebie,
Nie opuścisz nas w potrzebie,
Tyś jest jak słońce na niebie,
Towarzyszu Napoleonie!
O, jak szczodrze szafujesz Tym, co Twe stworzenia miłują:
Świeża słoma w przegrodzie,
Moc strawy w zagonie.
Każde zwierzę, duże czy małe
Śpi spokojnie, w dzień głosząc Twą chwałę,
Sławiąc imię Twe wspaniałe,
Towarzyszu Napoleonie!
Gdybym miał maleńkie prosiątko
Zanim by podrosło, niebożątko
Jeszcze grzałoby się w matki łonie
A już by dobrze wiedziało
Że czcić cię i wielbić - to mało
I pierwszy kwik by wydało:
"Towarzyszu Napoleonie!".
(...) mężczyźni potrzebują kobiet bardziej niż kobiety mężczyzn. Właściwie (...) kobiety mogłyby spokojnie obejść się bez mężczyzn. Dobrze znoszą samotność, dbają o zdrowie, są bardziej wytrzymałe, pielęgnują przyjaźnie (...) szybko się uczą, nie są agresywne, lubią dzieci, są przyjacielskie, trzymają się domu. Łatwo w nich, zwłaszcza gdy są młode, obudzić tajemniczy, obezwładniający instynkt, który tylko od czasu do czasu wiąże się z posiadaniem dzieci.
Z zadumą i wzruszeniem wspominamy dzisiaj prawego człowieka i wielkiego Polaka ziemi kaszubskiej i regionu pomorskiego. Dzisiaj legendarny kapłan z Pomorza dołącza do grona generałów Wojska Polskiego. Ta piękna, podniosła uroczystość, to akt historycznej sprawiedliwości a zarazem patriotyczna manifestacja szacunku do wielkiego człowieka, który po latach odbiera cześć należną bohaterom.
Wydaje się wprost nie do uwierzenia, że tyle dokonań może być efektem wizjonerskiej aktywności jednego człowieka.
To jest wielka bohaterka, kobieta, która uratowała w okresie II wojny światowej tysiące dzieci, więc to pomnikowa postać, można powiedzieć. Wspaniała. Działała razem z Zofią Kossak-Szczucką w ramach „Żegoty” i dokonała wielkiego dzieła – dla Polski i dla życia. Musimy o niej pamiętać, bo była to wielka, absolutnie wielka osoba.
Przede wszystkim chcę pogratulować i złożyć wyrazy szacunku i podziwu panu premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, prezesowi PiS (…). Każdy, kto z uwagą obserwuje scenę polityczną nie ma dzisiaj wątpliwości co do jednego: otóż z całą pewnością jest pan wielkim politykiem i wielkim strategiem. Ale ja muszę dodać jeszcze jedno: z całą pewnością jest pan także wielkim człowiekiem. Świadectwa pana wielkości są jednoznaczne. (…) Podjął pan wielkie ryzyko, kiedy wraz z władzami PiS zdecydował pan, że ja będę kandydatem na prezydenta. A potem podjął pan kolejne ryzyko, wystawiając na kandydata na premiera panią Beatę Szydło. Trzeba wielkiej odwagi i determinacji; żeby czegoś takiego dokonać, trzeba być rzeczywiście wizjonerem (…) wszyscy w Polsce wiedzą, że pan jest liderem PiS.
Od czasów marszałka Józefa Piłsudskiego nie było tak wielkiego przywódcy państwa polskiego jak Lech Kaczyński; dlatego ma pomnik w Warszawie.
Zrobił dla Polski rzeczy wielkie. I to także dzięki niemu, dzięki jego pracy, jego programowi, przekonaniom, które niestrudzenie starał się wcielać w życie, realizować swoją wizję wolnej Polski – ta Polska jest dzisiaj coraz silniejsza, coraz bezpieczniejsza. Bo my dzisiaj realizujemy to, o czym on mówił, a czego nie zdążył zrealizować. To, co nam zostawił w testamencie. Choćby właśnie za ten testament ten pomnik – i ta możliwość spojrzenia na plac marsz. Piłsudskiego, na Grób Nieznanego Żołnierza, na ten krzyż upamiętniający pierwszą pielgrzymkę Ojca Świętego do ojczyzny i ten monument – zwyczajnie mu się należy.