Reszta autorów z kategorii o aktorstwie (razem: 33)
Było nas siedmioro. Jeździliśmy po wsiach i miasteczkach, gdzie nie docierały ani teatr, ani kino. To były piękne chwile, kiedy ludzie po występach organizowanych czasami na dworze, zapraszali nas do domów, prosili o dalszą recytację, częstowali. Wtedy zrozumiałem, jak pięknym odbiorą sztuki są prości ludzie, jak doskonałym recenzentem może być polski chłop, czy robotnik. To był mój pierwszy kontakt z widownią. Urzekło mnie to nasze misterium odprawiane na rzecz sztuki.
Źródło: http://fototeka.fn.org.pl/pl/kolekcje/info/104/zbigniew-cybulski.html
O wiele bardziej lubię reżyserię. Mam z tego więcej zabawy, i o to chodzi. W istocie to ta sama praca /co aktora/ - to przedstawianie opowieści, z tym, że ma się więcej kontroli nad sposobem w jaki opowieść zostanie przekazana. To wspaniałe. Kocham to.
Mel Gibson porównuje aktorstwo i reżyserię
Hollywood to fabryka, musisz zrozumieć, że pracujesz w fabryce i jesteś częścią maszyny. Jeżeli się zepsujesz, to Cię zastąpią.
Zawsze miałem przekonanie, że jeżeli nie potrafisz zarabiać pieniędzy jako aktor, jesteś albo bardzo głupi, albo bardzo pechowy.
Niektórzy mówią, że kamera nigdy nie kłamie. A ja mówię: oczywiście, że kłamie. I właśnie po to jest! W teatrze to niemożliwe. Nie można wyjść na scenę i udawać dobrego aktora. Każdy idiota zobaczy to w ciągu pięciu sekund. A kino bardzo często robi z nas idiotów. Po to właśnie istnieje.
To defekt aktora. Chcę aby wszyscy mnie lubili, więc powiem wszystko co ich zadowoli.
Mogę gdzieś wejść i stworzyć dobrą atmosferę. Nauczyłem się wcześniej tego, kiedy studiowałem aktorstwo. Jedną z rzeczy którą mnie nauczyli, było to, jak wysyłać pozytywne sygnały kiedy wchodzisz do pokoju. Ciesze się, że się tego nauczyłem.
Powiedziałbym, że większość komediantów to najsmutniejsi ludzie. To dla mnie największy paradoks.
We Francji jest jeden człowiek, który wszystkim rządzi: reżyser, który napisał scenariusz. To jest dzieło sztuki. On również kontroluje montaż, ponieważ ma możliwość wpływania na ostateczny kształt filmu. To gwarantuje francuskie prawo. Jest to spore ułatwienie, gdyż jest tylko jeden człowiek odpowiedzialny za wszystko i tylko z nim należy rozmawiać.
Moje charaktery (aktorskie) nie były straszne; miały problemy. Ostatecznie, nie widzę tych ludzi jako złych. Nie mam problemu z nadawaniem im ludzkiego oblicza.