Widziałem mnóstwo rzeczy marnych, ale wiesz, co mi się wydaje najmarniejszym w tobie i w tobie podobnych? Oto, że wy, którzy wyzwalacie się ze wszystkiego, nie uznajecie nad sobą nic, boicie się jak ognia każdej uczciwej prawdy dlatego tylko, że ktoś mógł ją już wypowiedzieć.
Nie dość kobietę wziąć — trzeba jej się także dać — i trzeba, żeby to czuła. (...) Trzeba, żeby się czuła nie tylko własnością, ale i właścicielką. Dusza za duszę! — inaczej można kark skręcić.
Życie jest to licho i bez talentu napisana komedia - nawet to, co ogromnie boli, bywa czasem jak lichy melodramat; ale jeśli w życiu jest co dobrego, to tylko być kochanym.
Przede wszystkim lubię robić to, co mi się podoba, a że mi się najwięcej podoba nic nie robić, więc nic nie robiąc robię to, co mi się najwięcej podoba.
Po większej części nie żenią się tylko ci, którym do małżeństwa stanęła na przeszkodzie ta sama siła, która małżeństwa tworzy, to jest ci, których miłość zawiodła. Stąd starokawalerstwo, jeśli nie zawsze, to najczęściej - jest ukrytą tragedią.
Są kobiety, które lubią muzykę duszą, a są takie, które ją lubią skórą - i takich bym się bał.
Bo rozum jest latarką, którą sobie musi świecić i cnota i dobroć i serce - inaczej mogą porozbijać nosy a co gorsza porozbijać nosy drugim.
Był to, według znanego u nas określenia, jeden z administratorów świeżego powietrza w mieście, to jest jeden z tych ludzi nie robiących nic
Miał lat trzydzieści kilka, był zatem w wieku, w którym instynkt z siłą niemal nieubłagalną popycha mężczyznę do założenia ogniska domowego, pojęcia żony i stworzenia rodziny. Największy pesymizm jest bezsilny wobec instynktu; nie broni od niego ani artyzm, ani żadne zadania życiowe. Skutkiem tego żenią się mizantropi, pomimo swojej filozofii, artyści, pomimo sztuki, jak również wszyscy tacy ludzie, którzy twierdzą, że swoim celom oddają nie pół, ale całą duszę.
Czyś pan nie zauważył, że kobiety częstokroć robią coś dobrego, że myślą, iż im z tem ładnie?
Bo pamięć to jest skład, w którym leży przeszłość, a wspomnienie ma miejsce wówczas, gdy się do tego składu schodzi, żeby coś wydobyć.
Bo widzisz, kobieta jest jak papierowa kartka. Anioł pisze z jednej strony, diabeł z drugiej, papier przebija, słowa się mieszają i robi się bigosik, którego ja nie mógłbym ani przeczytać, ani strawić.
Ona cię będzie kokietowała, ale jeśli przypuszczasz, że się w tobie zakocha, to się mylisz. W niej jest trochę podobieństwa do brzytwy - potrzeba jej paska do ostrzenia się - i w najlepszym razie będziesz dla niej paskiem.
W pierścionku jest dusza, która się oddaje, a w zamian bierze drugą duszę...I w taką złotą obietnicę wszczepia się wszystko, co w człowieku mówi: chcę, kocham i przyrzekam!...
- Że też zawsze i wszędzie gdzieś, komuś, ktoś, coś...Tu westchnął i po chwili dodał:
- A mnie nigdy i nigdzie, nikt, nic...
(...) kobiety, przy bliższem poznaniu, wogóle zyskują, mężczyźni wogóle tracą.
Szlachetne serca odpłacają za ufność wdzięcznością, a podłe - pogardą.