Jeśli spojrzysz na ludzkie życie, lub znajdziesz nagiego człowieka, kim on jest? Na pustyni, jeżeli on nie ma żadnych ubrań, jak możesz powiedzieć skąd jest? Z jakiego kraju? Ubranie nadaje znamiona zwyczajów człowieka, jego zawodu, gdzie żyje - czy w kraju gorącym, czy zimnym. Ubranie może odzwierciedlać wiele rzeczy, może mówić wiele o życiu człowieka.
Jako wielbłąd [...] Osobliwie silny, juczny człowiek, w którym pokora zamieszka, za wiele cudzych ciężkich słów i wartości władowuje on na siebie – i oto życie pustynią mu się zdaje!
Kryzysy finansowe krążą po świecie (...) W świecie pieniądza wciąż niby obowiązują mechanizmy rynkowe – dokąd jednak zmierza ta wielka fala spekulacji? (...) Majątek dzisiejszych miliarderów odpowiada PKB krajów zamieszkałych przez połowę ludzkości. Czy naprawdę o to nam chodzi?
Ludzi deprawuje życie w uległości wobec władzy, którą się pogardza, i praw, które są sprzeczne z sumieniem. Deprawuje stały opór wobec prawa i państwa. Deprawuje konspiracja, deprawuje życie w więzieniu i podziemiu.
Po to żyjemy, żeby wyróżniać ludzi i o nich pamiętać; żeby kochać tego jednego jedynego – wszystkie inne chimery są naprawdę nic nie warte, jeśli dla nich gubimy tego Franka, Józka, Elę.
Wiem, wiem na pewno, że tylko z miłości dwojga ludzi płynie siła miłości do ludzkiego świata.(...) Noc wigilijna, zimno i ciemno za oknem. Światło i ciepło w nas, świątecznie. Jednak i tej świątecznej nocy wiemy, że miłość nie jest świętem. Jest pracą. Jest też bólem, strachem, gniewem, żalem, zgryzotą. Nie chcemy unikać tych ciężarów, bo to ciemność pozwala istnieć światłu, chłód – ciepłu, rozpacz – szczęściu. Już teraz, tutaj, wiem: „Miłość jest nieśmiertelna, to tylko życie trwa zbyt krótko”.
Mówią np., że socjalistyczna medycyna działa źle albo że rząd nadmiernie ingerowałby w życie obywateli, co w Ameryce jest nośnym argumentem. Wielu ludzi wciąż nie dostrzega, że prywatne ubezpieczenia są droższe, mniej efektywne i gorzej chronią prawa pacjentów niż ubezpieczenia państwowe. Jeśli np. ktoś przyjmuje drogie leki, za które płaci ubezpieczenie państwowe, a ubezpieczyciel nie chce dalej finansować tej terapii, chory ma się do kogo odwołać. W systemie ubezpieczeń prywatnych natychmiast traci dostęp do drogich leków. Jeśli ma dość siły, żeby wytoczyć proces firmie ubezpieczeniowej, może nawet po roku wygrać. O ile wcześniej nie umrze.
Po upadku komunizmu nikt przecież nie twierdzi, że państwo ma kontrolować całe życie gospodarcze. Wszyscy zgadzają się, że gospodarka powinna być mieszana – z udziałem rynku, państwa i trzeciego sektora, czyli organizacji pozarządowych. Różnice dotyczą jedynie kwestii, jaki ma być kształt gospodarki mieszanej.(...) Szwecja, Dania, Finlandia, Korea Południowa to też małe kraje, które jednak nie poszły za wzorami z USA i odniosły sukces. Każdy z tych krajów ma odmienną miksturę państwa, rynku i trzeciego sektora. We wszystkich rząd odgrywa ważną rolę w takich dziedzinach, jak polityka przemysłowa, badania, edukacja, infrastruktura. Nikt nie uległ absurdalnej wizji zmniejszania podatków i redukowania roli państwa.
Moja rola była kompletnie inna. Można powiedzieć dobra i zła. Może byłem gdzieś niezręczny i kogoś wsypałem, ale nie to, że byłem agentem. Nie to, że chciałem kogoś zdradzić. Nie byłem agentem, nie pracowałem na tamtą stronę (...). Przysięgam i niech mnie szlag trafi, jeśli kłamię.
Powiedziałem wtedy – a jest to w protokołach – że jeśli nie dopuszczą do powstania autentycznych organizacji robotniczych zdolnych wyrażać i kontrolować rzeczywistość, dojdzie w niedługim czasie do większych jeszcze dramatów. I prawdą jest też, że z tego starcia nie wyszedłem zupełnie czysty. Postawili warunek: podpis. I wtedy podpisałem.