Nigdy nie patrzę, kto skąd przychodzi. Jak dobrze pracuje, jest lojalny, to go cenię. W NBP pracują ludzie o wszystkich możliwych poglądach. Nawet pewnego dnia ujawnił się, na portalu internetowym, anarchista komunistyczny – ponieważ pracował w dziale, w którym nie miało to znaczenia, to poproszono go tylko, żeby nie był aktywny. Najwięcej osób tu pracujących to osoby, które kiedyś były związane czy są rodzinami członków SLD czy Platformy Obywatelskiej itd. To nikomu tu nie przeszkadza. Nikt nie zwraca uwagi, kto jest katolikiem, kto jest prawosławnym. Czy jest rowerzystą, czy jeździ autobusem. Mógłbym państwu przyprowadzić tutaj 200 osób związanych ideą z Platformą Obywatelską, później kolejne 200 z SLD i kolejne 200 z PiS. To nie ma znaczenia, czy osoba wychodząc z banku, ogląda TVN czy TVP Info. Dyscyplina w banku jest bardzo wysoka.
To, na czym najbardziej się skupiamy, to myślenie długoterminowe, stawianie klienta w centrum naszej uwagi, i inwencja.
Lat temu osiemdziesiąt i siedem nasi ojcowie wznieśli na tym kontynencie nowy naród, poczęty z wolności i oddany w przekonaniu, że wszyscy ludzie zostali stworzeni równymi.
Teraz toczymy wielką wojnę domową, której celem jest odpowiedź na pytanie, czy ten naród lub jakikolwiek naród poczęty w takim duchu ma szanse na przetrwanie. Przyszło nam spotkać się na wielkim polu bitewnym tej wojny. Przybyliśmy tu, aby poświęcić część tego pola, jako miejsce ostatniego spoczynku ludzi, którzy oddali tu życie za życie naszego narodu w poczuciu wolności. I oni, i my znaleźliśmy się tu w słusznej sprawie, ale to naszą powinnością jest oddanie czci jej obrońcom.
Jednakże, w szerszym znaczeniu, nie możemy się oddać — nie możemy się udzielić konsekracji — nie możemy poświęcić — tej ziemi. To dzielni ludzie, żywi i polegli, którzy tu walczyli, uświęcili ją bardziej, niż może to uczynić nasza nędzna władza dawania i odbierania. Świat ani nie zwróci uwagi, ani nie zapamięta słów wypowiedzianych tu, lecz nigdy nie zapomni tego, co oni tu zrobili. To raczej nam, żyjącym, jest nakazane poświęcić się tu tej niedokończonej sprawie, którą ci, którzy tu walczyli, tak szlachetnie wspierali. To raczej nam jest nakazane być oddanym wielkiemu zadaniu, które oczekiwało na nas — że od tych poległych bohaterów winniśmy zaczerpnąć oddanie sprawie, której oni całkowicie się poświęcili — że postanowimy, iż śmierć tych poległych nie mogła być daremna; że ten naród doczeka się odrodzenia idei wolności; i że rządy narodu, przez naród i dla narodu nie znikną z powierzchni
Jasne, w moim życiu nie zmienia się nic drastycznie po wydaniu kolejnych płyt. Wciąż opisuję swoje autentyczne przemyślenia i spostrzeżenia. A jeżeli słucha tego starszy, bardziej wymagający słuchacz, to znaczy że uwagi te są jeszcze coś warte.
Ulice Warszawy były jakby odmienione. Młodzież polska zachowywała się swobodnie. Patrole niemieckie jakby nie zwracały uwagi i nie widziały grup Polaków, które w poprzednich okresach na pewno by zatrzymały. Nie honorowano już napisów „Nur für Deutsche” (Tylko dla Niemców). W ostatnich dniach lipca 1944 r. jechałem tramwajem z Pragi aleją 3 Maja, a więc przez dzielnicę zamieszkaną przez Niemców. Czekali na przystankach, zamierzając zająć miejsce w przeznaczonej dla nich części tramwaju. Motorniczy jednak nie zatrzymywał się, wołając do czekających, wspólnie zresztą z pasażerami, że tramwaj jest tylko dla Polaków.
Na świecie panuje tendencja, by zwracać na mnie zbyt dużo uwagi.
W obecnej erze cyfrowej, z ludzką uwagą dzieje się coś szkodliwego i być może nieodwracalnego. Chodzi nie tylko o rozproszenie uwagi lub uzależnienie. Media społecznościowe nakłaniają ludzi do rezygnacji z autonomii.
Może tak naprawdę nie ma miejsca zwanego piekłem. Może piekło to po prostu słuchanie, jak nasi dziadkowie oddychają przez nos, kiedy jedzą kanapki.
Ubieram się tak jak czuję, w to, co mi się podoba, co wpadnie w oko. Staram się tak dobierać stylizacje, żebym się dobrze w tym czuła. Nie zwracam uwagi na to, czy coś kosztuje 5000, czy 50 zł, ale jak mi się coś spodoba, to nie mam problemu z tym, by się ubierać w sieciówce.
hej, jesteś dzisiejszą datą i nieważni Twojej uwagi są Ci, co mówią inaczej.