– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata. (...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.
Wódka dla starego to jak mleko dla dziecka. Na starość krew stygnie, rozum słabnie, ręce i nogi sztywnieją. Dlatego Pan Bóg powiedział do człowieka: "Naści wódkę, człowiecze, żebyś nie zmarzł i nie był podobny bydlęciu!" (ojciec Ludwika Lachowicza).
Definicje wolności są różne. Jedna z nich głosi, że wolność jest to możliwość picia nieograniczonej ilości wódki.