...nic nie jest zupełnie pewne i definitywne w nauce w ciągłym ruchu, jakim jest archeologia.
Potrafimy niekiedy odczytać pisma umarłych cywilizacji, nie potrafimy czytać w duszach ludzi, którzy dawno odeszli.
W powietrzu unosiła się woń baraniny, oliwy i czosnku. Akropol w wieńcu cebulowych zapachów.
Zauważyłem (...), że kiedy zastanawiam się nad dziejami (...) cywilizacji, bardziej interesuje mnie pytanie, jaka była przyczyna ich śmierci niż wszystkie kwestie dotyczące ich życia, wspaniałości i potęgi. (...) w zniknięciu z mapy świata państw i narodów tkwi element tajemnicy losu i naturalną skłonnością umysłu jest poszukiwanie przyczyny jedynej, pierworodnego grzechu cywilizacji, decydującego momentu kiedy nad ludem nieświadomym i zadufanym bóg podniósł rękę aby cisnąć grom.
Cyklady. Wyspy w dole jak rzucone na wodę płowe skóry dzikich zwierząt.
Drzewa są niewielkie, niezbyt odbiegające od wzrostu wysokiego mężczyzny, a w mroku tak człekokształtne, że ma się ochotę pozdrowić je, przystanąć i porozmawiać.
Niewysokie doryckie kolumny z jasnozłotego piaskowca, proporcjonalne do niewysokich wzgórz okolicy, zapach żniwa i cykady - stwarzają osobliwą atmosferę sanktuarium na odludziu.
Krajobraz grecki przemówił do mnie patetycznym głosem mitu i tragedii. Było to wrażenie dominujące. Natarczywa obecność nagiej ziemi, mocno rzeźbionych mas skalnych spotęgowana jest nikłością szaty roślinnej.
Pracowaliśmy w pocie czoła. Zbliżała się pora owocobrania: w następnym roku mieliśmy przejść do poezji Katullusa i Horacego. Ale wtedy wkroczyli barbarzyńcy.