Istotnie przeznaczeniem tych, co kochają, jest wyłącznie myśl o przedmiocie miłości. Jakąż radością dla ich biednych serc byłoby umieć stłumić w sobie dręczące uczucia.
Będziesz miał rację wieszając, ale nie będziesz jej miał, jeżeli ciebie powieszą.
Gdy chcesz uzyskać coś od diabła, "jaśnie wielmożnym" go tytułuj.
(...) nieźle byłoby znaleźć jakąś możliwość zemsty. Tak, ale nie skorzystać z niej - to dopiero byłoby piękne.
Niestety, podobnie jak to bywa z tymi, co pretendują do dostania się do nieba, w tym wypadku również powołanych było więcej aniżeli wybranych.
A kiedy zobaczyła [Maria Antonina Gilberta], że to człowiek młody, szczupły, o postawie smukłej i eleganckiej, o twarzy łagodnej i ujmującej, wydało jej się, że jest on sprawcą nowej zbrodni, gdyż powierzchownością swą okłamuje otoczenie.
Wiem, co wiem, a najgorsze jest to, że wiedząc o wielu rzeczach, jeszcze nie znam wszystkiego.
[...] miłość własna jest jak drzemiąca żmija - nadepnąć na nią nie zabiwszy od razu, to rzecz niebezpieczna.