(...) domy, jak ludzie, mają swoją duszę i oblicze, i że w ich wyglądzie odbija się ich wnętrze. Ten dom wyglądał smutno, bo miał wyrzuty sumienia, a miał te wyrzuty, bo taił zbrodnię
Nieszczęściem nazywamy już tylko to, czego naprawić się nie da.
(…) dopóki zła myśl nie zrodzi się w spaczonym organizmie, natura ludzka wzdryga się przed zbrodnią. A jednak cywilizacja narzuciła nam pewne potrzeby, przywary, żądze, które wiodąc nas ku złu wywierają na nas niekiedy wpływ tak silny, że milkną nasze dobre instynkty. Na tym opiera się następująca maksyma: „Jeśli chcesz wykryć winowajcę, odszukaj najpierw tego, komu popełniona zbrodnia mogła przynieść korzyść”.
Ojciec nazywał mnie zawsze swoją radością, ty nazywasz mnie swoją miłością, obaj zaś nazywaliście mnie swoim dzieckiem.
We Francji wieczysta przyjaźń nie istnieje, tak samo jak nikt nie dzieli się tutaj chlebem i solą.
W Egipcie, Turcji i Grecji tak zwane u nas babki zdumiałyby swoją wiedzą chemiczną lekarza, a znajomością psychologii przeraziłyby spowiednika.
Nim ogarnie nas lęk, widzimy rzeczy jasno; przestraszeni wyolbrzymiamy je;
a gdy lęk minie, obraz rzeczy staje się niewyraźny.
Kochankę, drogi hrabio, można porzucić, a żony, psiakrew, nie! Żona to mebel na całą wieczność, wszystko jedno, czy jest bliżej nas, czy dalej. [Albert]
(...) w interesach człowiek projektuje, ale rządzi pieniądz.
(…) każdy nasz czyn zostawia po sobie ślady w naszej przeszłości; ślady ciemne albo jasne! A więc to prawda, że przechodzimy przez życie tak, jak wąż czołga się po piasku, zostawiając wyraźną smugę. Niestety w wielu wypadkach smuga to wilgotna od łez.
Kobiety z wielkiego świata mają tę wspólną cechę z zakochanymi gryzetkami, że rzadko kiedy wracają do domu przed północą.
(…) człowiek nie musi znać niebezpieczeństwa, aby się go obawiać; a nawet podkreślić to trzeba, iż właśnie nieznane niebezpieczeństwa budzą w nas największą trwogę.
Nie gardzę bankructwami, wierz mi, ale takimi, które nie rujnują, a tylko wzbogacają.
Niechże sobie filozofowie gadają, co chcą, ale bogactwo to rzecz wspaniała. [Danglars]
(…) mężowie są wszędzie tacy sami; poznawszy do głębi jednostkę, poznasz pan cały naród.
(…) śmierć może jest torturą, ale nie jest ekspiacją.
(…) więzienie podzielone z kimkolwiek jest tylko na poły więzieniem. Skargi, które się wznosi wspólnie, są niby pacierze; modlitwy, które się odmawia razem, są niemal aktami dziękczynienia.
(…) źle czyni, kto zbyt głośno rzuca wyzwanie. Rozgłos nie każdemu służy (…).
Całun, to ostatnie nasze odzienie na tej ziemi, świadczy jeszcze o zbytku, który miłowaliśmy za życia, chociaż, zdaniem ogółu wszyscy są sobie równi wobec śmierci.