Powoływać się na Kościuszkę, posługiwać się jego imieniem, zachwycać się nim i solidaryzować się z jego ideałami może każdy bezkarnie, bez konsekwencji i kosztów. Bo Kościuszko nie żyje. Kto solidaryzuje się ze mną, musi płacić wysiłkiem, męką, trudem, ofiarą z wolności, z życia. Kiedyś, gdy mnie już nie będzie, będę miał także miliony równie zapalczywych i podobnie nieryzykujących wielbicieli.
Frekwencja nie jest argumentem, którym można się posługiwać. Wystarczy wystawić coś lekkiego i będę miał nabitą salę.
Imię Tadeusz było oczywiste od początku, bo takie noszą mój tata, brat, dwóch dziadków, więc ono istnieje w mojej rodzinie od pokoleń. Z pierwszym imieniem był pewien kłopot, pojawiały się różne pomysły, ale żaden z nich nie przekonywał nas do końca. Kiedy wróciliśmy ze szpitala, popatrzyliśmy na dziecko, na siebie i w jednej chwili wszystko stało się jasne. To będzie Henry.
Jeżeli chcemy powoływać nowe struktury, musimy mieć dogłębną wiedzę o starych.
Im silniejszą Polska będzie, tym bardziej nienawidzić jej będą Niemcy, a my potrafimy posługiwać się tą ich niezniszczalną nienawiścią. Przeciwko Polsce możemy zawsze zjednoczyć cały naród rosyjski i nawet sprzymierzyć się z Niemcami.
Sukces to bardzo specyficzne pojęcie, i należy posługiwać się nim ostrożnie. Miarą sukcesu jest człowiek. Osiągnęłam sukces, więc nie muszę do niego dążyć.
Po przyjeździe do Polski, odczuwałem dziecinną nostalgię nie tyle do całej Francji co do tych miejsc, we Francji, gdzie się urodziłem, i gdzie spędziłem 11 lat. Potem nowy kraj jakim była dla mnie Polska, w sposób dosyć całkowity zaabsorbował mnie. To co było we mnie francuskie: krajobrazy, a przede wszystkim język którym przestałem się posługiwać, to wszystko zapadło w jakiś taki letarg, ale tak naprawdę obudziła się we mnie tak zwana francuskość w momencie kiedy poszedłem na studia właśnie na filologię francuską.