– Przyszłość nie będzie należała do Chińczyków, Amerykanów, Francuzów, Anglików i kogo tam jeszcze, tylko do ludzkości. – prognozuje. – Jesteśmy Ziemianami, powinniśmy współdziałać w interesie całej rasy. Prędzej czy później rządy państwowe stracą sens i będziemy musieli się zjednoczyć. Ufundowałem stypendium dla nieanglojęzycznych twórców science-fiction, którzy rozwijają w swoich książkach ideę uniwersalizmu.
Do 1937 r. cała inteligencja była w stanie mentalnej wojny. Myśl lewicowa zredukowała się do „antyfaszyzmu”, czyli do negatywu, a z prasy płynął potok nienawiści skierowanej przeciwko Niemcom, i rzekomo sympatyzującym z Niemcami politykom. Rzeczą, która naprawdę przerażała mnie w wojnie w Hiszpanii, nie była przemoc, jakiej byłem świadkiem, ani nawet partyjne waśnie w kuluarach, ale natychmiastowe ponowne pojawienie się w kręgach lewicowych mentalności Wielkiej Wojny. Ci sami ludzie, którzy przez dwadzieścia lat szydzili z pozycji własnej wyższości nad wojenną histerią, natychmiast wpadli z powrotem w mentalne slumsy roku 1915.
Jak masz być prezydentem musisz być twardy. Nie możesz sobie na to pozwolić, że Cię rozbije jakaś sytuacja, zwłaszcza taka która Cię dotyczy osobiście. No nie, to są naprawdę poważne sprawy. Tu nie ma żartów. Tu może przyjdzie dzień, że trzeba będzie podjąć takie decyzje, że człowiek sobie nawet nie wyobraża, że musiałby takie decyzje podjąć. Dotyczące choćby bezpieczeństwa Rzeczpospolitej, tak? No i nie może być tak, że masz jakieś osobiste problemy, które powodują, że jesteś niesprawny do podjęcia takiej decyzji. Nie, po prostu nie ma, to po prostu musisz, albo umiesz, albo nie umiesz, jak nie umiesz, to znaczy, że się nie nadajesz.
Moim celem nadrzędnym jest bezpieczna Polska, Polacy żyjący w bezpiecznym kraju. By tak się stało, musimy inwestować w obronę narodową. Kluczowe w tej kwestii jest zapewnienie, by pieniądze z wielomiliardowych inwestycji trafiały do polskich przedsiębiorstw. Bardzo ważne jest, by proces unowocześniania polskiej armii odbywał się zgodnie z planem, by nie był chaotyczny, by pieniądze na to przeznaczone były wydawane mądrze. Musimy mieć dobrze wyszkoloną i uzbrojoną armię, wspartą obroną terytorialną. Bezpieczeństwo to jeden z filarów mojego programu.
Za wyjazd Tuska do Irlandii i Anglii w zeszłym roku. To było genialne. Wtedy zrozumiałem, że przegramy. Oni nazwali coś, czego nie doceniliśmy my. Każdy ma jakiegoś znajomego, który wyjechał, każdy się z tym zetknął. I nagle tylko jeden, lider opozycji diagnozuje problem i tam jedzie. Wtedy stwierdziłem: cholera jasna, to nas trafili.
Sympatyzowałem z Unią Wolności dlatego, że było w niej wielu ludzi, których ceniłem. Miałem wrażenie, że jej rdzeń jest inteligencki, a mnie interesują losy inteligencji. Natomiast nigdy nigdzie się nie zapisałem. Starałem się nie być ani za białymi, ani za czarnymi. Bo kiedy jedni i drudzy zaczynali opowiadać głupstwa, to dzięki swojej niezależności mogłem na to reagować. Jednoznaczna konotacja polityczna zobowiązuje do przymykania oczu, a co gorsza – upraszcza myślenie.
W feminizmie nie podoba mi się anty męskość. Jestem zwolennikiem równouprawnienia płci, a z tym skrajny feminizm się bardzo kłóci.
Można wybrać dowolną nazwę dla dwóch rodzajów rządu. Osobiście ten typ rządu, który można usunąć bez przemocy, nazywam "demokracją", a drugi "tyranią".
Chcemy przekształcać Europę, ją z powrotem, takie moje marzenie, rechrystianizować, bo niestety w wielu miejscach nie śpiewa się kolęd, kościoły są puste i są zamieniane na muzea. To wielki smutek.
Kiedy jedni szukają w Polsce dyktatury, my zwiększamy emerytury.
W stadzie pawianów jest jeden samiec alfa i choć pawiany są orientacji heteroseksualnej, od czasu do czasu ten główny kopuluje stojące niżej w hierarchii od niego. Chodzi o dominację i władzę, a nie o seks. Więc te słabsze same od czasu do czasu się nadstawiają, żeby ten samiec alfa je spożytkował, utwierdzając się w poczuciu dominacji. To daje im to bezpieczeństwo, że nie będzie ich lał. [...] Ja się nie nadstawiałem do kopulacji i stąd pretensje pana Kaczyńskiego połączone z obawami.
Cały czas idę do przodu w walce z systemem. Jestem na froncie walki z systemem od wielu lat. I będę walczył do końca.
Jak zostanę politykiem to naplujcie mi w ryj i mówcie do mnie szmato.
Przysięgam, że nigdy Was nie zdradzę, przysięgam, że nikt nigdy nie jest w stanie mnie kupić, nie ma takiej opcji.
PiS doskonale wie, że to walka o wszystko. Jeśli złamie sądy, to będę siedział w celi z mec. Jackiem Dubois.
Chciałbym w następnym Sejmie być szefem komisji śledczej do spraw funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w latach 2015-2019. Myślę, że taka komisja miałaby sporą rangę w sensie publicznym i państwowym, i sprawiedliwe oceniłaby czyny oraz słowa w okresie błędów i wypaczeń, w którym się obecnie znajdujemy. Byłbym bezstronny.
Jestem za małżeństwami gejowskimi, legalizacją marihuany i przeciw religii. Nie mam szans.
Z premedytacją odcinam się od polityki, ale tak czy owak to do mnie dociera. Kompletnie się na tym nie znam, ale mam wrażenie, że pewne dorosłe osoby zachowują się w sposób skrajnie nieodpowiedzialny.
Początki konserwatyzmu to pozytywna energia, intelektualny rygor działania i myślenia. To działanie przejawia się w moich trzech filarach: umocnieniu ekonomii, wzmocnieniu bezpieczeństwa i rodziny.
Jestem gotów poprowadzić nas inną ścieżką, która wyniesie nas w górę, dzięki naszemu pragnieniu sukcesu, a nie ściągnie w dół przez urazę do niego.