Nie rzekł jako żyw żaden więtszej prawdy z wieka,
Jako kto nazwał Bożem igrzyskiem człowieka.
Człowiek, który zabija Boga, nie znajdzie także ostatecznego hamulca, aby nie zabijać człowieka. Ten ostateczny hamulec jest w Bogu.
BLASK PRAWDY jaśnieje we wszystkich dziełach Stwórcy, w szczególny zaś sposób w człowieku, stworzonym na obraz i podobieństwo Boga (por. Rdz 1, 26)...
Żaden człowiek nie potrafi odebrać wolności drugiemu człowiekowi. Może człowieka upokorzyć, zamknąć do więzienia, do obozów koncentracyjnych. Jak długo człowiek ma świadomość Boga, jak długo Bóg jest z człowiekiem, nie potrafi godności człowiekowi odebrać żaden człowiek i żadna ludzka instytucja.
Jeżeli człowiek uznaje swoją słabość i niemoc wobec zła, a równocześnie ufa mocy Boga, odniesie zwycięstwo. Miłosierny Bóg będzie jego "mocą" i "warownią", "osłoną" i "wybawcą".
Życie ludzkie jest bezcenne, ponieważ jest darem Boga, którego miłość nie ma granic. A kiedy Bóg daje życie, daje je na zawsze.
Nie ma Boga - stworzenie koncepcji jego istnienia dowodzi, że człowiek nie wie, po co istnieje. Ukazuje bezradność człowieka i to, że nie odnalazł on sensu. Dzięki stworzeniu koncepcji Boga człowiek może uwierzyć w jakiś sens i wieść to daremne życie w przekonaniu, że ktoś o niego dba.
Gdyby Bóg istniał, człowiek nie mógłby być wolny. Przy Bogu człowiek zawsze będzie niewolnikiem a wolność pustym słowem. Dopiero gdy nie ma Boga, wolność zaczyna nabierać znaczenia.
Natura ludzka nie ma dna. Jest głęboka i tajemnicza jak umysł Boga.
Dlaczego jednak na widok myślącego człowieka Bóg się śmieje? Ponieważ człowiek myśli, a prawda mu się wymyka. Ponieważ im więcej ludzie myślą, tym bardziej ich myśli uciekają od siebie. I dlatego wreszcie, że człowiek nie jest nigdy tym, kim myśli, że jest. Ta podstawowa sytuacja człowieka, wychodzącego właśnie ze Średniowiecza, ujawnia się u zarania Czasów Nowożytnych: Don Kichot myśli, Sancho Pansa myśli, a wymyka im się nie tylko prawda o świecie, lecz prawda o ich własnym "ja". Pierwsi powieściopisarze dojrzeli i uchwycili tę nową sytuację człowieka i na niej wznieśli nową sztukę, sztukę powieści.
Nad szczęścia błysk, co złudą mar,
Najwyższy skarb - rozumu dar.
A wyzwie ten niechybny sąd.
Kto bogów lży i wali rząd.
I ześlą oni swą zemstę i kary.
Na pychę słowa w człowieku,
I w klęsk odmęcie - rozumu i miary.
W późnym nauczą go wieku.
Ludzie wierzą w Boga, gdyż zostali uwarunkowani na wiarę w Boga.
Niestety, ludzie wierzą w Boga, a nie słuchają jego słów...
Niegdyś duch był bogiem, potem przedzierzgnął się w człowieka, dziś staje się motłochem.
Bóg nie nad głową mieszka, lecz w środku człowieka,
Więc kto w głowę zachodzi, od Boga ucieka.
Bóg jest dobrem: więc wszystko, na co duch narzeka,
Zło, śmierć i potępienie, pochodzą z człowieka.
Ściganie ludzi, jakby byli dzikimi zwierzętami, wypędzanie ich z domów i z kraju, malowanie na drzwiach innowierców znaków zarazy, tworzenie gett. Nie. Wierzę, że człowiek ma Boga w sobie i że do każdego przemawia On w inny sposób.
Za pieniądze można sprzedawać swoją pracę i swoją wolność.
Rozczarowania powtarzające się co rano refrenem codzienności.
Jakby Bóg stworzył ludzi w całej ich różnorodności, żeby udowodnić sobie samemu, jak wiele postaci przybiera ludzkie pojęcie jego dzieła.
Pomyślał o zwątpieniu i niewierze, które jak mur wyrastają wszędzie tam, gdzie człowiek spotyka się z nienazwanym.
Nie ma nikogo takiego, o kim można by powiedzieć, że wymyślił młynek, tworzenie jest bowiem tylko przypominaniem sobie tego co istnieje poza czasem, czyli od zawsze. Człowiek nie potrafi stwarzać z niczego, to boska umiejętność.
Jestem pewien, że nie umiemy rozpoznać losu, jaki żłobią po drugiej stronie życia dla nas boskie rylce. Muszą się nam objawić dopiero we właściwej dla człowieka postaci – czarno na białym. Bóg pisze lewą ręką i lustrzanym pismem.