Ja uważałem miłość za czystą ideę w niezdarnym ciele, która przedzierała się przez podziemne kable, linie telefoniczne i w końcu, przemoczona, gdzieś się do czegoś dołączała za pomocą myśli. Była bardzo niekompetentna. Czasami też linie się plątały. Nie znało się numeru. Zdarzało się, że ktoś dzwonił do nas przez pomyłkę. Ale to nie była moja wina. Tak długo, jak jesteśmy ludźmi, będziemy się mylić. Tak już jest.
Człowiek nie może żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa...
Bowiem to siły przekracza człowieka -
Kochać i mądrym być w tej samej chwili.
Oto co znaczy miłość: przynajmniej w obecności jednej osoby możemy być całkiem nadzy. Wiemy, że ona nas kocha, więc nie zrozumie nas źle. Wiemy, że kocha, więc znika w nas strach. Człowiek może ujawnić wszystko. Człowiek może otworzyć wszystkie drzwi, może zaprosić do środka. Człowiek może zacząć uczestniczyć w istocie drugiej osoby.
Nie ma prawdziwego życia bez miłości! Człowiek, który nigdy nie kochał i nie był kochany, jest ubogi, stracił coś pięknego. Miłość jest fantastyczna!
Błędem jest mniemać, że szczęśliwa i czysta miłość prowadzi człowieka do stanu doskonałości; prowadzi tylko (...) do stanu zapomnienia. W takich okolicznościach człowiek zapomina być złym, lecz zapomina również być dobrym. Znika gdzieś wdzięczność, obowiązek, pamięć rzeczy ważnych i niemiłych.
Człowiek potrzebuje uczucia, życie bez tkliwości i bez miłości jest tylko bezdusznym, skrzypiącym i smutnym mechanizmem.
Czy człowiek ma siłę zakochać się lub nie zakochać? A kiedy jest zakochany, czy może postępować tak, jakby nim nie był?
Człowieka można kochać, gdy jest ukryty, ledwo zaś pokaże swoją twarz, miłość znika.
Bóg jest Miłością – to znaczy, że Bóg jest tym gniazdem człowieka, w którym czeka na niego oswojone szczęście.
Dla tak małych stworzeń jak my, bezmiar (wszechświata) jest znośny tylko dzięki miłości.
Człowiek może iść od niechęci do miłości; ale skoro zaczął od miłości, a doszedł do niechęci, nie powraca już do miłości nigdy.
Tylko ten, kto kocha, widzi, co jest prawdziwe w człowieku.
Miłość zawsze myli mi się z pożądaniem. Oczywiście, głęboko w człowieku jest także coś więcej niż pożądanie, coś, czego nie da się opisać, a co odzywa się od czasu do czasu.
Miłość jest to źródło wszystkich cnót ludzkich.