Skaut jest karny i szczególnie posłuszny rodzicom i przełożonym. Wie on, że jego własna wola nie jest ostatnią racyą jego postępowania, ale poczucie obowiązku, wyższe prawo moralne, dobro społeczne – których wyrazem bywa wola powołanych przełożonych w życiu rodzinnem i narodowem, przewodników, mających komendę, w życiu skautowem.
(…) precz z Żydami! (…) dziś w Polsce prawdziwą wojnę krzyżową musimy podjąć o wolność i niepodległość wewnętrzną, o wyzwolenie Narodu Polskiego z oków, w jakich go trzymają plugawe ręce wrogów krzyża.
Polska miała czterech zaborców, nie trzech: Niemcy, moskale i austriacy rozebrali ją na części od zewnątrz i przemocą państwa utrzymywali w niewoli, czwarty zaborca, który od wewnątrz naród bez państwa opanował, wyjadał mu… i serca… i mózgi, podbijał jego ducha dumnego i chciał uczynić z polskiej pracy i polskiego zysku mierzwę dla siebie, a z gniazda polskiego – basztę wojenną dla zdobycia panowania nad światem – to żydzi. (sic)
Wianek z dębu i wawrzynu oznacza cele do zdobycia: siłę i umiejętność, sprawność i wiedzę. Oplata on główny symbol skautowy: krzyż z hasłem „Czuwaj”. Kształt tego krzyża jest dawny; takiego użyto do naszego orderu waleczności: Virtuti Militari; uprzytamnia on szczególnie obowiązek dzielności. Ma on w pośrodku kółko – symbol doskonałości, a w nim gwiazdę promienną, jakby światło przewodnie: „ad astra!” A sam krzyż znaczy: per aspera, bo wskazuje drogę ciężką, cierniami walki z własnemi słabościami usłaną, a przy tem oznacza też gotowość do tej walki i do wszelkich poświęceń – aż do męczeństwa za wiarę, aż do śmierci za Ojczyznę: Bóg i Ojczyzna są treścią wewnętrzną tego znaku. Hasło „Czuwaj” na nim – to pobudka, ostrzeżenie; oznacza gotowość ducha do pracy nieustannej.
W stosunku do heretyków, którzy błąd swój z uporem utrzymują i ze szkodą innych dusz, wbrew wyjaśnieniom Kościoła go szerzą – sprawiedliwość wymagałaby najsurowszych kar; ich grzech jest taką winą, która zasługuje nie tylko na wyłączenie z obcowania wiernych przez wyklęcie, ale i na takie osądzenie, jak inne zbrodnie przeciw bliźniemu i przeciw porządkowi publicznemu: bo większą zbrodnią jest zatruwanie źródeł wiary i narażanie dusz ludzkich na chorobę i śmierć duszy, aniżeli zatruwanie studni, z której woda niesie śmierć tylko dla ciał tych, co z niej korzystają; i z tego tytułu, jeśli uznajemy karę śmierci za zabójstwo ciała za sprawiedliwą, tembardziej za zabójstwo dusz przez szerzenie herezji, kara śmierci najzupełniej byłaby sprawiedliwą.
Skaut nie żyje dla siebie, ale całe życie jest sługą społeczeństwa, któremu z poświęceniem oddaje wszystkie swoje siły. (…) Obowiązek jest motorem jego czynów; obowiązki nie są mu ciężarem, ale życiem samem. W przełożonych widzi wyraz tego prawa, które mu obowiązek nakłada, i dlatego jest im wierny i stoi przy nich w dobrej i złej woli; nawet mówić źle o nich przy sobie nie pozwala.
Otóż przede wszystkim musimy sobie postawić pytanie, czyją politycznie jest ta kandydatura, to jest, jaka siła polityczna była rzeczywistą sprężyną, która tego człowieka na stanowisko Prezydenta dzisiaj jeszcze forsować próbowała? Na to pytanie odpowiadamy z całą stanowczością: to jest kandydatura wojującego żydostwa! (…) Piłsudski nie od dziś jest narzędziem międzynarodowego żydostwa dla walki z Narodem Polskim, aby go do niepodległości nie dopuścić. (…) Jest to zatem kandydatura bojowa, przez żydostwo międzynarodowe od dawna przeciw Narodowi Polskiemu używana i wysuwana. Dziś ta kandydatura mogła być ponownie Polsce narzucona tylko przy pomocy głosów Żydów i ich pachołków w Zgromadzeniu Narodowym.
Nasze poczucie moralne, zgodnie z uświęconą tradycyą Kościoła, uznaje Ojczyznę i Naród za naczelne dobro doczesne, które pomiędzy przyrodzonymi środkami zbawienia pierwsze zajmuje miejsce.
Cóż by ci przyszło z wolnej ojczyzny, gdyby Kościół miał na tym stracić?
Ażeby kraj wyzwolić od wszechświatowych wpływów żydowskich, ażby politykę polską na międzynarodowej arenie tak cennym partnerem, jakim od razu stała się polityka włoska w ręku Mussoliniego – trzeba naprzód w Polsce Naród Polski wyzwolić, tu raz skończyć z niewolą żydowską, złamać ostatecznie wpływy żydowskie we wszystkich bez wyjątku dziedzinach życia (…). (sic)
Jak śmieli żydzi narzucić Polsce swojego prezydenta? Jak mógł Witos rzucić głosy polskie na żydowskiego kandydata?
Czas jest mówić o tem jasno i wyraźnie, a jeszcze większy jest czas przejść od słów do czynów: precz z żydami! (…) Żydzi nieraz wiele by dali za pogrom – byleby tylko tym środkiem móc świat zająć sobą i zniesławić przez nim Polskę. Pogrom jest zawsze u nas prowokacją żydowską (…). (sic)
Musimy uświadomić najszerszym masom, że wpuszczenie Żyda do rodziny, do towarzystwa, do spółki, do interesu, do stowarzyszenia, do korpusu oficerskiego, do urzędu, do grona nauczycielskiego, do szkoły, do klubu, do jakiegokolwiek przejawu życia polskiego jest rodzajem zdrady stanu.