Jestem przekonany, że w wielu przypadkach modele komercyjne ulepszają świat lepiej niż modele filantropijne.
Korupcja jest zjawiskiem przede wszystkim ekonomicznym. Jest reakcją na anormalność – nieważne, prawną czy ustrojową.
Urna wyborcza tworzy zgodność bez jednomyślności zaś rynek jednomyślność bez zgodności.
Własność jest warunkiem wstępnym trwałej nierówności.
Zły smak tworzy o wiele więcej milionerów niż dobry smak.
Dziwne, jak wszyscy ukrywamy, że jednym z głównych motorów naszego życia są pieniądze.
O zamożności decydują obyczaje, a nie bogactwa.
Człowiek jest biedny nie dlatego, że nie ma pieniędzy, ale dlatego, że nie pracuje.
Idee głoszone przez ekonomistów oraz myślicieli politycznych, bez względu na to, czy są słuszne, czy błędne, mają większą siłę, niż się powszechnie przypuszcza.
Cena jest tym, co płacisz. Wartość jest tym, co otrzymujesz.
Motywacja różnicy inwestycyjnej jest trywialnie oczywista: Kapitał — i słusznie — po sieciach /komputerowych,internetowych/ obiecywał i nadal obiecuje sobie wiele, natomiast syntetyczny Rozum to właściwie dar jakoś ani szczególnie oczekiwany, ani namiętnie upraszczany. Jak powiada filozof „dyskursywny Rozum od diabla pochodzi”. Nie wiem, czy kapitał (zwłaszcza wielki) z usuwerennionego Rozumu Sztucznego mógłby mieć jakieś korzyści (przekładalne na zyski, rzecz jasna).
Użyteczność pieniędzy to przewaga jaką daje ich posiadanie.
Jesteśmy o wiele bardziej opodatkowani przez nasze próżniactwo, pychę i głupotę niż przez rząd.
Innowacja jest kaprysem elit, zanim stanie się potrzebą społeczeństwa.
Filozofia protekcjonizmu to filozofia wojny.
Pieniądze, które mamy, są narzędziem wolności. Pieniądze, za którymi się uganiamy – narzędziem niewoli.
Ekonomia jest kluczem do dobrego funkcjonowania państwa.
Kto pragnie więcej, traci to co ma.