W Indiach nie ma polityka, który odważyłby się wyjaśnić masom, że krowy nadają się do jedzenia.
W Indiach istnieje przysłowie: "Wielbłądy nie znoszą gór" - dlatego żyją na pustyni, bo tam one są górami.
Kiedy zobaczyłem, że w Indiach miliony nie mają butów, odezwało się we mnie jakieś uczucie wspólnoty, pobratymstwa z tymi ludźmi, a czasem nawet ogarniał mnie nastrój, jaki odczuwamy, wracając do domu dzieciństwa.
Świat hinduizmu jest tak wielki, że jest w nim miejsce dla wszystkich i wszystkiego, dla wzajemnej akceptacji, tolerancji, zgody i jedności.
Indie to w każdej dziedzinie nieskończoność bogów i mitów, wierzeń i języków, ras i kultur, we wszystkich i wszędzie, gdzie spojrzeć i o czym pomyśleć, zaczyna się ta o zawrót głowy przyprawiająca nieskończoność.