(…) co może młodych ludzi zainteresować w romantyzmie? (…) Otóż sądzę, że dramat wybitnej jednostki, dramat egzystencjalny: kim być, w jaki sposób żyć w otaczającym nas świecie? Jak wyjść ponad przeciętność? Jak tworzyć?
Ksiądz wszedł na ambonę, i wszyscy zadarli głowy i wpatrywali się w dobrodzieja, któren w białej komży pochylił się nad narodem i czytał Ewangelię – a światła i farby biły na niego z okien, że widział się wszystkim jako ten anioł płynący na tęczy...
W tamtej Polsce takiemu drągalowi trudno się było ubrać. Za granicą starałem się kupować ubrania, które przetrwają długi czas. Skórzana kurtka nadawała się idealnie. Potem pojawiałem się w niej przed kamerą tak często, bo w marynarce czy garniturze trudno byłoby chodzić po bunkrach czy włazić do czołgu.