Polska lekarka, ginekolożka, doktor nauk medycznych, autorka książek o seksuologii, w tym popularnonaukowego poradnika seksuologicznego "Sztuka kochania" (pierwsze wydanie w 1978 r.).
Pisma kolorowe o seksie to same śmiecie. Tam są tylko gołe tyłki, nie ma słowa o uczuciach, o więziach. Pozycje są ważne. Gdy robili na bazary odbitki samych pozycji wybranych ze „Sztuki”, powiedziałam wprost: „Książka nie jest dla pozycji”. Zasadnicza ich rola to kwestia układu między dwojgiem ludzi i u jednych dany układ jest udany, a u innych nie. I trzeba wyszukać ten swój własny. Te pozycje, które proponują w pismach, są pozbawione wszystkiego. To znaczy nie ma tam po prostu serca.