Jimi Hendrix o sobie [ pokaż wszystkie cytaty ]

Nie będzie mojego pogrzebu. Będzie wielkie jam session, na którym pojawi się mój duch.

Było tam tak wielu ludzi, to było straszne… Pamiętam, jak wychodziłem z przyczepy na scenę, czułem się tak, jak musieli się czuć gladiatorzy w Cesarstwie Rzymskim.

Piszę piosenki, aby uwolnić się od frustracji.

Wszystkie moje piosenki powstają pod wpływem chwili.

Muzyka jest moją religią.

Czuję się winny, gdy ludzie mówią, że jestem najlepszym gitarzystą. Nie jest dla mnie istotne, czy jestem dobry w tym co robię, czy też nie. Dla mnie liczy się to, czy jestem rozumiany, czy nie.

Pewnego dnia sam ruszę w gwiezdną podróż pod samo niebo. Polecę na Księżyc i do gwiazd. (…) Chcę tam polecieć i zobaczyć, co tam jest. Chcę polecieć do nieba. (…) Od jednej gwiazdy do drugiej.

Wszystko mogę wytłumaczyć lepiej poprzez muzykę. Hipnotyzuję ludzi, aż dochodzą oni do podstawowego stanu, a gdy osiągnę moment największej słabości, mogę przemówić do ich podświadomości i wmówić im, co chcę.

Naszą muzykę można porównać do słoika dżemu. Wszystko jest w niej dokładnie wymieszane.

Mama i tato zawsze się kłócą. Zawsze. Nie podoba mi się to. Chciałbym, żeby przestali.