Trener twierdzi, że nie dam rady grać do czterdziestki. Ja się jednak zawziąłem i do wygrania potrzebuję jeszcze tylko pięciu lat. Co prawda nie ustaliliśmy, co będzie stawką tego zakładu, ale mnie wystarczy, że to ja miałem rację.
Naprawdę walczyliśmy do końca i ta desperacja się opłaciła. Żal mi było warszawian. Puchar mieli na wyciągnięcie ręki. Nie chciałbym być wówczas po drugiej stronie siatki. Taki jest jednak sport.