Wałęsa był próżnym, pretensjonalnym, pewnym siebie ignorantem.
Kiedy pomyślisz na przykład, że taki pijak jak Jelcyn był carem, a taki ignorant jak Wałęsa symbolem wolności, zapiera ci oddech. Faktem jest, że w ostatnich dziesięcioleciach nasza epoka zrodziła jedynie dwóch liderów: Karola Wojtyłę i Bin Ladena.
Promowałem na Prezydenta kogoś, kto miał za sobą znakomite lata 80-te, zaskakiwał pomysłami i determinacją w czasie strajku majowego w 1988 r., człowieka, który wiedział kiedy powiedzieć „nie", gdy Kiszczak chciał zostać premierem i potrafił stworzyć koalicję, która wykreowała Mazowieckiego. Promowałem kandydata, który głosił koncepcję daleko idących zmian w kraju i który potrafił rozmawiać z ambasadorem Browikowem bez żadnych kompleksów.
L.Wałęsa wykazał swoją wielkość w latach 198O tych i później. Jednym z tego potwierdzeń było to, że poznał się na Kaczyńskim.
Jestem z wykształcenia prawnikiem i jestem uwrażliwiony na to, że prawo powinno być zachowane zawsze i wszędzie. Lech Wałęsa został osądzony i uniewinniony, to jest akt prawny i trzeba się go trzymać. Jeśli ujawnia się dodatkowe dokumenty oskarżające go i publikuje się je bez dawania oskarżonemu czasu i możliwości na zapoznanie się z nimi, bez sprawdzenia, czy są one autentyczne czy podrobione, to jest nie w porządku. (...) A tu nie ma żadnej procedury, jest nachalne oskarżenie, obrzucanie błotem i czymkolwiek gorszym. To jest dla mnie niezrozumiałe, ja w takim państwie nie chcę żyć.
Zawsze zastanawiałem się, co popchnęło Lecha Wałęsę by przeciwstawić się najpotężniejszej militarnej potędze jaką znał świat. Dlaczego pracownik Stoczni Gdańskiej podjął się zniszczenia ZSRR? Teraz już wszystko się wyjaśniło. Ten gość chciał mieć nowy samochód.
Z moich doświadczeń wynika, że on w kwestiach gospodarczych był i jest mądrzejszy, niż wielu intelektualistów. Znam wielu intelektualistów, którzy nienawidzą kapitalizmu, mają nawet tytuły profesorów. A Lech Wałęsa miał intuicję, która mówiła mu, że trzeba iść do gospodarki kapitalistycznej, że poprzedni system nie działa.
Wałęsa jest Kościuszką naszych czasów.
W ostatnich latach było trzech polityków, którzy umieli zagospodarować gniew ludu. Lech Wałęsa, Jarosław Kaczyński i Andrzej Lepper. Lepper był w tym autentyczny.
W obliczu niechybnej kompromitacji Wałęsy to Lech Kaczyński stanie się symbolicznym patronem ruchu solidarnościowego.
Była to teczka dotycząca agenta o pseudonimie Bolek, chodziło o Lecha Wałęsę, był to właściwie jeden dokument. Był to opis wydarzeń, jakie miały miejsce w Stoczni Gdańskiej już po głównej fali strajków – albo przy końcu grudnia 1970, albo w styczniu 1971 r. Był to opis dość przejrzysty, wielostronicowy, z wymienianiem nazwisk. Chodziło o jakieś zamieszanie w stoczni, kilkusetosobowe wiece. Na moje stwierdzenie, że tego Wałęsa nie mógł napisać, bo by nie potrafił, jako że tekst był dość spójny, w miarę gramatyczny, a w każdym razie zrozumiały, Milczanowski odpowiedział mi: Co ty, nie wiesz, jak było? – on najpierw opowiedział to temu ubekowi, a później tamten mu to podyktował. I dlatego ten tekst jest taki.
Jako prezydent oparł się na aparacie dawnych służb specjalnych.
Za co mam go przepraszać? Że przywieźli go motorówką, a on zrobił sobie skok przez płot? I co jeszcze? Niech on będzie szczęśliwy, że jeszcze nie dostał w czapę. Powinien być oskalpowany, a nie przeproszony.
Zawsze traktowałem jako komplement słowa Lecha Wałęsy na zjeździe „Solidarności”, że nasz program prywatyzacji jest bandycki. Czuć było w tym uznanie.