Nie to nas oddziela, że nie odnajdujemy Boga ani w dziejach, ani w przyrodzie, ani poza przyrodą – lecz że tego, co jako Bóg czczone było, nie odczuwamy jako „boskie”, lecz jako politowania godne, jako niedorzeczne, jako szkodliwe, nie tylko jako błąd, lecz jako zbrodnię względem życia...
[...] w miarę jak dążymy ku fundamentom świata fizycznego, odnajdujemy jedność z pojęciami matematyki, nie tylko z tymi najprostszymi, lecz nawet z subtelnymi, wyrafinowanymi.
Nauczyłem się patrzeć na politykę okiem przyrodnika, a w przyrodzie są różne okazy.
Przysięgam na Chrystusa, największego socjalistę w dziejach, przysięgam na wszelkie męki, nadzieje i miłości: Ojczyzna, socjalizm albo śmierć!
To początek nowego okresu w dziejach Ameryki. Uświęciliśmy zasadę, że każdy powinien mieć pewne podstawowe bezpieczeństwo w zakresie opieki zdrowotnej.