Moim marzeniem było uwolnienie siebie z wewnętrznego więzienia. Przysięgłam sobie, że kiedy mi się uda, to przekażę innym, jak to zrobić. I to się dokładnie dzieje. Ludzie słuchają moich historii i transformują swoje życie.
Życie i tak mnie po latach zawróciło na scenę: międzynarodową i polską. A to, że wyszłam z depresji — i z różnych innych chorób — bez żadnej konwencjonalnej pomocy, wzmocniło mnie tak, że dziś jestem silniejsza niż kiedykolwiek.
Pokazuję także ból i smutek. Robię to aby pokazać ludziom że trudne emocje są częścią życia. Nie nauczono nas ich akceptować. W social mediach łatwo stworzyć nieautentyczny wizerunek. Pracuję z ogromną ilością kobiet i młodzieży, dla których Instagram jest wyrocznią. Te osoby wpadają w depresję przez social media, bo widzą, jak wszyscy celebryci mają uśmiechnięte, pełne sukcesów życia, a oni miewają złe dni. Zaczynają myśleć, że coś jest z nimi nie tak, i kończą w bardzo trudnych stanach emocjonalnych, czasami nawet z depresją.
Bardzo dużo pracuję w temacie seksualności. Prowadzę o niej wykłady i warsztaty na całym świecie. Zachęcam ludzi między innymi do masturbacji, która, nawiasem mówiąc, jest częścią mojego autorskiego rytuału “Selflove ritual”.
Ale natura jest też częścią 10-dniowego treningu survivalowego, który prowadzę. Wychodzi się samotnie na 4 dni i 4 noce do lasu, bez namiotu i bez jedzenia, i właśnie tam znajduje się odpowiedzi na wszystkie pytania. Przeszłam ten proces 3 razy, i uważam nie ma potężniejszego nauczyciela niż las czy pustynia. Wszystkie odpowiedzi zawsze znajduję właśnie tam.
Nagość jest dla mnie odzwierciedleniem mojej relacji ze sobą. Relacja z nagością pokazuje, gdzie siebie kocham, a gdzie odrzucam. Dopóki nie zaakceptujesz swojej nagości, nigdy nie pokochasz siebie.