Młodzi ludzie sądzą, że pieniądze to wszystko, a gdy są starsi, to wiedzą o tym.
Tajemnica zachowania młodości polega na tym, że nie należy nigdy doznawać uczuć, z którymi nie jest nam do twarzy.
Starzy wierzą we wszystko; dorośli we wszystko wątpią; młodzi wszystko wiedzą.
Aby odzyskać młodość, wystarczy powtórzyć jej głupstwa.
Ale w młodości nie ma nic złego, jeśli tylko potrafisz zrozumieć, że nie możesz dostać wszystkiego naraz.
Energia, z której tak hojnie czerpałeś jako dziecko, energia, której zasoby uznawałeś za niewyczerpane, zanikała gdzieś pomiędzy osiemnastym a dwudziestym czwartym rokiem twego życia i bywała zastąpiona przez coś mętnego i tak fałszywego jak kokainowy haj (...) Nie było w tym nic szczególnego, to nie przemijało w jednej chwili z wielkim hukiem. (...) Dzieckiem nie przestawało się być w jednej chwili przy wtórze huku, jakby pękł balon. Dzieciństwo wyciekało z ciebie jak powietrze z dziurawej opony. A któregoś dnia spoglądałeś w lustro i patrzył z niego na ciebie dorosły.
Czemu dni twoje tak krótkie, latorośli młoda? Z uniesień twoich ku piękności i cnocie śladu nie zostanie - przejdziesz jak dźwięk nie słyszany od ludzi, tylko znany bogom!
Młodość - któż zdoła wyrazić urok tej istności, która tylko we wspomnieniu jest tak piękna, jak mogłaby być w aktualności swojej, gdyby nie związana z nią głupota.
Jeszcze tak nie było, ja w każdym razie nie słyszałem, żeby jakiś stary, wspominając dawne czasy powiedział, że gorsze były te dawne czasy. Zawsze lepsze były. Lepsze, bo młode. Młodością buchające. Młodości ogniem młodym płomiennym.
Młodość jest straszna; to scena, gdzie na wysokich koturnach i w najrozmaitszych kostiumach poruszają się dzieci ( ponoć niewinne ) i recytują wyuczone kwestie, które rozumieją tylko w połowie, ale którym są fantastycznie oddane. I historia jest straszna, ponieważ tak często staje się placem zabaw dla młodocianych, dla malutkiego Nerona, młodziutkiego Napoleona, dla sfanatyzowanych tłumów dzieci, u których podpatrzone gdzieś namiętności i prymitywne role, zmieniają się naraz w rzeczywistość katastrofalnie rzeczywistą.
Młodzi ludzie nie są winni temu że grają; nie są jeszcze uformowani, a życie rzuca ich w uformowany świat i muszą się zachowywać jak ludzie uformowani. Korzystają zatem bez namysłu z gotowych form, wzorów i schematów, tych, które podobają im się najbardziej które są w modzie, z którymi im do twarzy - i grają.
Tak sobie myślę, w jakie miejsce cię trafić, żeby z ciebie wybuchło coś wielkiego, coś pięknego. Mnie się zawsze zdawało, że w każdym młodym to jest. A teraz się waham.
Największą zmianą na świecie jest to, że młodzi nie uczą się od starych, młodzi uczą starych zrozumieć obecny świat.
Nikt żywy w kraj młodości raz drugi nie wraca
Młodość, raz JUŻ miniona, minęła niezwrotne.
Kto powinien ustrzec młodość przed bólem śmierci? Młodość nie potrafiła, nie mogła ustrzec się sama. Czy oni dwoje wiedzieli zbyt mało, czy może zbyt wiele? I dlatego wydawało im się, że wiedzą wszystko...
Młodość jest taka wrażliwa, taka łatwa do zranienia. A przy tym taka bezwzględna, taka pewna siebie… Taka wspaniałomyślna i wymagająca.
Jakimż absudrem jest nazywać młodość okresem szczęścia, porą największej wrażliwości!
Młodzi myślą, że starzy są głupi, ale starzy wiedzą, że młodzi są głupi.