Zachód toczony jest przez moralny nowotwór, intelektualny i moralny. Ale Dobro i Zło to nie są opinie. To obiektywne rzeczywistości, konkrety, które odróżniają nas (bądź powinny odróżniać) od Al-Zarkawiego i innych zwierząt
Zanik idei uniwersalnej prawdy o dobru, dostępnym poznawczo dla ludzkiego rozumu, w nieunikniony sposób doprowadził także do zmiany koncepcji sumienia: nie jest już ono postrzegane w swojej rzeczywistości pierwotnej, czyli jako akt rozumowego poznania dokonywany przez osobę, która w określonej sytuacji ma zastosować wiedzę uniwersalną o dobru i tym samym wyrazić swój sąd o tym, jaki sposób postępowania należy uznać tu i teraz za słuszny. Powstała tendencja, by przyznać sumieniu jednostki wyłączny przywilej autonomicznego określania kryteriów dobra i zła oraz zgodnego z tym działania. Wizja ta łączy się z etyką indywidualistyczną, według której każdy człowiek staje wobec własnej prawdy, różnej od prawdy innych. Posunięty do skrajnych konsekwencji, indywidualizm prowadzi do zaprzeczenia samej idei natury ludzkiej.
Prawdziwa dobroć człowieka może się wyrazić w sposób absolutnie czysty i wolny tylko w stosunku do tego, kto nie reprezentuje żadnej siły. Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa [...] polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt.
To, co na świecie dobre zawsze jest przedmiotem szyderstwa ze strony niektórych ludzi. Ich należy uważać za ślepych.
Dla dobrej sprawy zły uczynek jest cnotą.
Pracuj w imię czegoś dlatego że jest dobrem, a nie tylko dlatego, że ma szansę odnieść sukces.
Ludzkość nie jest gotowa na wielkość i dobro.
Człowiek szlachetny stara się, by inni byli dobrzy. Prostak czyni odwrotnie.
Odpłacanie dobrem za zło świadczy o szlachetności człowieka; człowiek szlachetny wini siebie; prostak wini innych.
Najwyższym dobrem jest duch, który gardzi każdą rzeczą przygodną, a z samej cnoty czerpie radość.
Prawdziwa grzeczność polega na wyrażaniu życzliwości.
Powinniśmy uczyć szczodrości i altruizmu ponieważ rodzimy się egoistami.
Nie żyj tak, jakbyś miał żyć lat dziesięć tysięcy. Los wisi nad tobą. Dopóty żyjesz, dopóki można, bądź dobry.
Kto czyni cnotliwie i przed złem się wzdraga, tego sławę po świecie roznoszą pochodnie.
Nie zostaniemy osądzeni za popełnione zło, lecz za dobro, którego nie uczyniliśmy.
Przyzwoity człowiek sam lepiej żyje. Nie dlatego, że ma o sobie lepsze mniemanie, ale dlatego, że nie cierpi duchowo z powodu zła które wyrządza.
Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte, jakiś wymiar zadań, które trzeba podjąć i wypełnić, jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć, jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić, nie można zdezerterować. Wreszcie, jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba utrzymać i obronić, tak jak to Westerplatte. Utrzymać i obronić, w sobie i wokół siebie, obronić dla siebie i dla innych.
Dobro nigdy nie może być bezbronne, a zło nigdy nie może być bezkarne.
Chcąc zmusić ludzi, aby dobrze o nas mówili, jedyny to sposób – czynić dobrze.