To, jaki był dla ludzi, jaki był otwarty. To, co zrobił dla ludzkości. Zawsze będę go pamiętał jako tę osobę, która starała się uczynić świat lepszym.
Do kolejnego mundialu jeszcze daleka droga. Potrzebna jest radość z gry, nawet w niedalekiej przyszłości. Gdy próbujemy atakować jest inaczej, gdy gramy defensywnie tej radości nie ma
Jestem facetem, który chce grać, chce wygrywać, a z Xavim jest to możliwe. Nadszedł czas, aby Barca wróciła na odpowiedni tor.
Zobaczyłem lekko zgarbionego chłopca ze spuszczoną głową i dotarło do mnie, jaki błąd popełniam, że coś trzeba zmienić, żebym nie był taki wycofany, melancholijny. Później zrozumiałem, że mowa ciała jest ważna na boisku, zbyt duża skromność blokuje rozwój.
Pierwszą osobą, przed którą się otworzyłem, była Ania. Ja długo byłem zamkniętym człowiekiem, nie potrafiłem zaufać innym. Wydawało mi się, że z każdym problemem poradzę sobie sam. Teraz wiem, że jeżeli coś zduszę w sobie, to jednak zostaje i uwiera.
Kiedyś chciałem wszystko wiedzieć i kontrolować. Doszedłem do wniosku, że nie powinienem, bo to mnie rozprasza, zajmuje głowę, czas.
Osiągnąłem cel, który wydawał się niemożliwy nawet do wyobrażenia. Jestem niesamowicie dumny, że podążając śladami legendy Gerda Muellera, piszę historię Bayernu i jestem częścią opowieści, którą fani będą przekazywać swoim dzieciom.
Mam oczywiście wielki respekt do dokonań Gerda Muellera, tego, co zrobił nie tylko dla niemieckiej piłki, ale dla całego europejskiego i światowego futbolu. Jest to wielkie nazwisko. Stać na równi z taką osobą, to jest coś niezwykłego, ale rekordy są po to, żeby próbować je pobijać.
Bo szczerze mówiąc, już w wieku nastoletnim wiedziałem, czego chcę, i nie ulegałem pokusom. Wiedziałem, że kiedy rano mam trening, to wieczorem nie mogę imprezować. Zabawa albo sport – wybór był dla mnie jasny.
Nie zawsze byłem tylko cichym dzieckiem i grzecznym chłopcem. Jako dziecko robi się przecież czasem głupstwa. Nauczycielka postawiła mi zły stopień. Byłem wściekły i jakoś tak wyszło, że rzuciłem w nią całą ławką.
Wolę Cristiano. On do wszystkiego doszedł ciężką pracą i determinacją. A Messi to bardziej talent i genetyka. Nie mówię, że Ronaldo jest lepszym piłkarzem, ale to jego z tego duetu wolę. Zobaczcie, jak on wygląda, jak się zmienił fizycznie, jaką ma rzeźbę. Messiemu dzięki krótkim nóżkom wszystko łatwiej przychodzi.
To właściwie było podwórko przed moim domem w Lesznie. Drzewa były słupkami. Poprzeczek brak. Jak piłka poleciała nad ogrodzeniem, to wiadomo, że gola nie było. Jak uderzyła w siatkę, to bramka. Graliśmy tam z sąsiadem całymi dniami aż do zmroku.
Człowiekowi się wydaje, że już wszystko umie, a przy takim trenerze zmienia zdanie. Guardiola jest stuprocentowym profesjonalistą. Dużo ze mną rozmawia.
Doskonałą motywacją w drodze do wyznaczonego celu są inni ludzie - tacy, którzy ten cel osiągają.