Lech Kaczyński miał jeszcze skrupuły. Jarosław to samo zło.
To pan w niedzielę wszedł tu jak do obory, i ani be, ani me, ani kukuryku.
To jest mały zakompleksiony człowiek, który próbuje zniszczyć tamten dorobek. Całe życie Lech Kaczyński trząsł się ze strachu, a teraz kiedy mu wolno, pokazuje jaki jest ważny. Są takie łajniaki, które można przystawić do miodu, ale one i tak zawsze wrócą do łajna. I są tacy ludzie w Polsce jak Kaczyńscy i Zybertowicze, którzy zawsze w łajnie będą grzebać.
Siedział grzecznie pod miotłą, był takim „przynieś, podaj, pozamiataj” – stwierdził. – Ale czas robi swoje, w okresie wielkich reform postawił na populizm i demagogię i na tym jedzie. Dlatego nie ma najmniejszych szans na drugą kadencję.
Problem polega na tym, że tyle bałaganu zrobili, że nie wiem czy jest siła, która jest w stanie poczyścić to wszystko. Oczywiście teraz zacznie się praca i paru ludzi w różnych miejscach zaczyna się temu przyglądać i przygotowywać na poczyszczenie, wszyscy sobie zdają sprawę, że po Kaczyńskich będzie takie cięcie, że ten wrzód trzeba będzie nawet wygrzebać. Ale na nich też przyjdzie czas.
Mogę zaprosić Lecha Kaczyńskiego z żoną oraz Jarosława Kaczyńskiego z mężem.
Ktoś tu stracił. Chyba nie ja.
Ja nie zmieniam zdania o Kaczyńskich, to mali, zawistni ludzie, uparcie dążący do władzy, nie wiem czy wiedzą, po co oni tą władzę chcą mieć.
Użyłem takiego zakrytego słowa w reakcji na kompromitujący Polskę wywiad prezydenta Kaczyńskiego dla francuskiej telewizji.(...) Ciekawe, że najostrzej rozszyfrowują to słowo ludzie z otoczenia prezydenta Kaczyńskiego. Czyżby nie nasuwało im się żadne inne określenie na swojego szefa? Odbiór społeczny tego skrótu powinien dawać prezydentowi do myślenia! Na nieznośną anarchiczną rzeczywistość w Polsce brakuje słów. A zaczęło się tak niewinnie od „sp.... aj, dziadu”.
Jedno tu tylko słowo pasuje: s-syn.
Jarosław Kaczyński sam jest wielką kompromitacją, a tego, co mówi w ogóle nie należy rozważać.
Dla mnie to jest niepoważny człowiek i niepoważne tematy (...). Ludzie go ocenią. Ja już go oceniłem i wyrzuciłem. Ludzie go też ocenią i też to zrobią.
Bo tego durnia mamy za prezydenta.
Zrobię przeciwko wam wszystkim, będę się dalej kompromitował, zachęciliście mnie.
Z kamieniami na czołgi nie pójdę, bo mam przecież pokojową Nagrodę Nobla.
Wyszkowski ma ksero, podróby i się wygłupia. To jest chory człowiek, to jest małpa z brzytwą (...). Pan jest chorym debilem!
Tak jest. Ale jeżeli oni chcą tego skoku, żeby coś zrobić, to trzeba im pomóc, trzeba troszeczkę przymrużyć oko. Ale to jest ryzykowne, bo jak przymrużymy dziś, to jutro będzie ciężko w ogóle otworzyć.
Rzeczywiście dogadaliśmy się tak jak Polak z Polakiem. Bez użycia siły.
powinna być lewa noga i prawa noga. A ja będę pośrodku.
On nie jest elektrykiem i nie wie, że są akumulatory kwasowe i zasadowe. Ciekawe, które on ładuje?