Kształtem miłości piękno jest i tyle,
Ile ją człowiek oglądał na świecie,
W ogromnym Bogu albo w sobie - pyle, (...)
Choć każdy w sobie kształt pięknego nosi
I każdy - każdy z nas - tym piękna pyłem.
I tak ja widzę przyszłą w Polsce sztukę,
Jako chorągiew na prac ludzkich wieży,
Nie jak zabawkę ani jak naukę,
Lecz jak najwyższe z rzemiosł apostoła
I jak najniższą modlitwę anioła.
Bo nie jest światło, by pod korcem stało,
Ani sól ziemi do przypraw kuchennych,
Bo piękno na to jest, by zachwycało
Do pracy - praca, by się zmartwychwstało.