Ja używam takiego troszkę niemoralnego porównania. Porównuję kondycję mężczyzny do erotycznej kondycji do potencji. Jeżeli się traci potencję to żadna viagra, żadna agencja nie pomoże. Po prostu jest koniec czegoś. Boks jest sportem dla młodych. Kiedy się straci szybkość, kiedy się straci reakcję, to się tego nie odzyska niczym? To jest koniec i z tym się trzeba pogodzić.
Gdyby ktoś mi to zaproponował, jestem w stanie poprawić siłę ciosu Tomka. Stawiam 10 tys. dolarów, że gdybym trenował z nim przez najbliższych pięć miesięcy, Kliczko zapoznałby się z deskam.