Kto nie ma Sprawy, dla której żyje, bardzo boi się umrzeć. Świadomość Sprawy porządkuje lęki.
Kto chce zrozumieć naturę wiary religijnej, niech będzie przygotowany na spotkanie z prostotą. Trudność rozumienia nie polega bowiem na tym, że wiara jest złożona, a my prości, ale na tym, że my powikłani, a wiara prosta.
Krytyka rozumu nie jest dziś aktem rozpaczy nad rozumem, lecz mniej lub bardziej ostrożnej wiary w rozum.
Kiedyś miłość bliźniego wyrażała się w poleceniu: „nie będziesz zabijał nieprzyjaciół”. A teraz do tego przykazanie doszło nowe: „będziesz rozumiał nieprzyjaciół”.
Kiedy niewolnik spotyka człowieka wolnego, albo go za tę jego wolność znienawidzi, albo sam staje się wolny.
Każdy z nas ma tylko jeden grzech, który raz się przejawia tak, a raz inaczej. Każdy ma własnego diabła. Ten grzech jest tak indywidualny, jak sam grzesznik.
Jeżeli będziesz dobry, wtedy i twoje uczynki będą dobre. Bo dobre drzewo rodzi dobre owoce.
Jeszcze nie widziałem nikogo, kto stracił wiarę, czytając Marksa, za to widziałem wielu, którzy stracili ją przez kontakt z księżmi.
Jeszcze nie umiemy czytać sensu bólu miłości. Jeszcze nie poznaliśmy dogłębnie tajemnicy Dobra, które pragnie być sobą, a staje się sobą przez poświęcenia dla innego.
Jedną z najbardziej bolesnych form zdrady jest skazanie człowieka pracy na pracę bez sensu.
Heroizm to podstawowa barwa ludzkiej egzystencji.
Gdy człowiek nie wie, co zrobić, sumienie mówi mu tylko jedno: „szukaj”.
Ewangeliczne budowanie nadziei nie na tym polega, żeby odsłonić przed człowiekiem nieznaną przyszłość, ale na tym, by pokazać człowiekowi tego, w kim może złożyć swe nadzieje.
Dobro nie istnieje inaczej, jak tylko jako konkretna dobroć i wolność konkretnego człowieka.
Dialog oznacza, że ludzie wyszli z kryjówek, zbliżyli się do siebie, rozpoczęli wymianę zdań. Początek dialogu – wyjście z kryjówki – jest już dużym wydarzeniem. Trzeba się wychylić, przekroczyć próg, wyciągnąć rękę, znaleźć wspólne miejsce do rozmowy.
Czy nie ma jakiejś analogii między marksistowskim uwielbieniem dla klasy robotniczej, a uwielbieniem niektórych chrześcijan dla „narodu”?
Czym jest tradycja? Przede wszystkim nie jest rupieciarnią, w której od czasu do czasu można znaleźć jakiś skarb.