Mówię otwarcie: ja też marnuję jedzenie. Ale odkąd, właśnie pisząc tę książkę, pozbierałem sobie to wszystko do kupy, i dotarło do mnie że natychmiast muszę włączyć troskę o resztę stworzonego świata w obręb mojego chrześcijaństwa, zobaczyć że to nieodłączna część orędzia Ewangelii, idę małymi krokami ku naprawdę dobrej zmianie. Prawie całkiem zrezygnowałem z plastikowych butelek.
Świat, wg. danych FAO, produkuje dziś dość żywności (i pod względem białka i kalorii) dla 15 mld. ludzi. Zapas więc mamy spory. Bóg dał nam trzysta tysięcy gatunków jadalnych roślin, których potencjał żywnościowy pozostaje dla nas wciąż nie odkryty, a hodujemy wciąż te same piętnaście gatunków, bo tak się przyzwyczailiśmy, to umiemy i tak jest najprościej.