Łudziłeś się, że czas leczy rany? Nic z tych rzeczy. Czas po prostu wszystko zabija, smutek także.
Wszystko ginie, wszystko niszczeje, wszystko przemija. Zostaje tylko świat. I czas, który trwa.
Wszystko wydaje się podporządkowane czasowi, mimo że dzieje się w przestrzeni Teraz. Na tym polega paradoks. Gdziekolwiek spojrzysz, wszędzie widzisz mnóstwo poszlak, że czas istnieje – gnijące jabłko, twoja twarz w lustrze łazienkowym w porównaniu z twarzą na zdjęciu sprzed trzydziestu lat – ale nigdy nie znajdujesz dowodu bezpośredniego, nie doświadczasz samego czasu. Zawsze doświadczasz tylko chwili teraźniejszej albo raczej tego, co się w niej właśnie wydarza.
Potrzeba czasu aby wybudować dom, nauczyć się języka, stać się ekspertem czy choćby zrobić herbatę. Czas jest potrzebny, aby zrobić cokolwiek. Ale czas jest bezużyteczny dla urzeczywistnienia prawdy o sobie - świadomości tego, kim jesteś poza imieniem, fizyczną formą i historią życia.
Nic nigdy nie zdarzyło się w przeszłości; wszystko zdarzyło się Teraz. Nic nigdy nie zdarzy się w przyszłości. Wszystko zdarzać się będzie Teraz".
Cofnięty czas… w samej rzeczy pięknie to brzmi, ale czymże okazuje się w istocie? Czy dostaje się tu pełnowartościowy, rzetelny czas, czas niejako ze świeżego postawu odwinięty, pachnący nowością i farbą? Wprost przeciwnie. Jest to do cna zużyty, znoszony przez ludzi czas, czas przetarty i dziurawy w wielu miejscach, przeźroczysty jak sito. Nic dziwnego, toż jest to czas niejako zwymiotowany — proszę mnie dobrze zrozumieć — czas z drugiej ręki. Pożal się, Boże!
Czyżby czas był za ciasny dla wszystkich zdarzeń? Czy może się zdarzyć, aby już wszystkie miejsca w czasie były wyprzedane?
Wierz mi, przyszłość utkana jest z przeszłości. Wszystko, co uczynisz, aby tu dobrze żyć, bez nienawiści i goryczy, przyda ci się na to, abyś kiedyś, w swoim domu, żyła w radości i pokoju. Bądź łagodna i umiej cierpieć. Kto umie cierpieć, cierpi mniej.
Czas obchodzi się łagodnie z tymi, którzy z nim postępują łagodnie.
Bez muzyki, która go ozdabia, czas jest tylko nudną produkcją terminów i dat, za które trzeba płacić rachunki.
W tym właśnie sęk, że Czas nie znosi, aby go zabijano. Gdybyś była z nim w dobrych stosunkach zrobiłby dla Ciebie z twoim zegarem wszystko, co byś tylko chciała.
Bo widzisz, chwila przebiega tak straszliwie szybko, że nie tylko nie mogę na niej stanąć, ale nawet jej dotknąć.
Nawet zepsute zegary pokazują dwa razy dziennie właściwą godzinę.
Czas leczy wszystkie rany, czy chcemy czy nie. Czas oddala od nas wszystko, a na samym końcu czeka nas wyłącznie mrok. Czasami odnajdujemy w nich innych, a czasem znów ich tam gubimy...
Rzecz, na której wspomnienie śmiejesz się jeszcze po trzydziestu latach, nie jest marnowaniem czasu. Według mnie to coś bliskiego nieśmiertelności.
Czas jest ojcem prawdy, jego matką jest nasz umysł.
Pokora jest pewnym stosunkiem duszy do czasu. To zgoda na czekanie.