Nauczmy się okazywać przyjaźń człowiekowi kiedy żyje, a nie, kiedy umrze.
Przyjaźń prawdziwa tym się odznacza, że trwa prawie nieporuszona przez czas; ileż to razy zdarzało się nam w naszym wieku nomadycznym zobaczyć przyjaciela po wielu latach niewidzenia i natychmiast przyjaźń i porozumienie wracają, jakby tych lat nie było, jakby przyjaźń na czas była odporna!
Kiedy nienawiść każe się człowiekowi rozwijać, staje się ona jedną z wielu form miłości.
Każe nasz ksiądz z ambony, przyznać mu, że ładnie, ale cóż po tym, kiedy nie żyje przykładnie.
Kto jak owce żyje wędrówką wie dobrze, że zawsze nadchodzi taka chwila, kiedy trzeba odejść.
Kto żyje w miłości, żyje – świadomie czy nieświadomie – w polu magnetycznym Boga, który jest miłością.