Zobacz listę szachistów
Świat zmienia się zbyt szybko, by można było nauczyć dzieci wszystkiego, co muszą wiedzieć; trzeba im pokazać metody i środki, za pomocą których będą się uczyły same. Należą do nich: kreatywne rozwiązywanie problemów, dynamiczna współpraca w sieci i poza nią, analizowanie w czasie rzeczywistym oraz zdolność do ulepszania i tworzenia nowych cyfrowych narzędzi.
Ukraina zapłaciła najwyższą cenę, żeby znaleźć się w Unii i NATO. Pytanie, czy to NATO zasługuje na tak bohaterskiego członka?
Dominuje stanowisko, że edukacja jest zbyt ważna, by podejmować ryzyko. Odpowiadam na to, że edukacja jest zbyt ważna, by nie podejmować ryzyka. Musimy się przekonać, co się sprawdza - a jedynym sposobem, by to zrobić, jest eksperymentowanie. Dzieci sobie poradzą. Już sobie radzą na własną rękę. To dorośli się boją.
Ale tworzone przez nas maszyny zaczynają przechodzić od zaskakiwania nas rezultatami do zaskakiwania nas metodami, jakich używają do osiągania tych rezultatów - a to ogromna różnica.
Ale, niestety, są układy,
a na układy nie ma rady!
Ludzkość to całość, jak wiadomo,
a nie zaś zbiór, gdzie byle homo
może na własną rękę rościć
sobie pretensje do wolności.
Za filozofa idąc radą,
nareszcie sobie to uświadom,
że Wolność właśnie tkwi w przymusie
i z entuzjazmem poddaj mu się.
Ze wszystkich rzeczy świata Szmaciak
tych dwóch najbardziej nienawidzi:
pierwszą z nich jest inteligencja,
a drugą oczywiście Żydzi.
Szmaciak chce władzy nie dla śmichu,
lecz dla bogactwa, dla przepychu,
chce mieć tytuły, forsę, włości
i w nosie przyszłość ma ludzkości!
Szmaciaki nie dla przyjemności
łamią ci kości, duszą grdykę,
ale dlatego, że ich byznes
ma taką dziwną specyfikę.
Śpi ciało. A tymczasem dusza
w mroczną krainę snu wyrusza.
Sen to dziedzina zagadkowa,
niejedną niespodziankę chowa,
bo choć udaje często jawę,
rządzi się jednak własnym prawem,
będąc zaś tylko urojeniem,
zawsze ukryte ma znaczenie.
Muzyki miłej tak dla ucha
w swym gabinecie mędrzec słucha
i dumny, że dokonał cudu,
myśli o gwardii: to kwiat ludu!
Prawdziwi to idealiści,
bo nie dla własnej swej korzyści,
lecz dla przyszłego szczęścia świata
spełniają szczytną misję kata!
Kiedy powoli kraj nasz cały
zbrodniczej bredni cień pokrywał,
oni w tym cieniu dzielnie rośli
jak grzyb trujący i pokrzywa.
Szmaciaków wyhodował ustrój
ze trzy już chyba pokolenia.
Straszny miał dzień towarzysz Szmaciak.
Ach, wprost odchodził od rozumu,
kiedy uciekać musiał w gaciach
ścigany wyzwiskami tłumu.
Zewsząd sypały się kamienie,
boleśnie bijąc go w siedzenie.
Na szczęście było — jak już wiecie —
tajemne przejście w komitecie.
Jeszcze ze strachu nie ochłonął,
a za nim już komitet płonął
i płonął w jego gabinecie
największy porno-zbiór w powiecie.
I gdyby Grzesiek zdołał jeszcze
te stocznie zbombardować, toby
motłoch nie właził nam na głowy
i człowiek czułby się bezpiecznie.
A tak, to aż się chamy trzęsą,
lecz nie ze strachu, a z wściekłości —
więc albo dajta im to mięso,
albo też im połamta kości!
Trzeba się na coś zdecydować.
Bo tak, to tylko można wściec się!
Proszę, ja mogę być leberał,
tylko wy o tym mnie powiedzcie!
U nas, widzicie, w Pcimiu robol
nie jest bezczelny i nachalny,
ponieważ tu panuje jeszcze
dobry obyczaj feudalny.
My tu z chamami ceregieli
nie robim. A jak jakie śmiecie
zaczyna podskakiwać, to go,
nim się obejrzy, z miejsca zmieciem!
Tak się historii koło kręci,
że najpierw są inteligenci,
co mają szczytne ideały
i przeobrazić świat chcą cały.
Miłością płonąc do abstraktów,
najbardziej nienawidzą faktów,
fakty teoriom bowiem przeczą,
a to jest karygodną rzeczą.
Studiowanie w tamtym czasie czegokolwiek, a już rusycystyki w szczególności, było piekłem.
Szalenie imponował mi, na przykład, Goethe, głównie Faustem jako takim niesłychanie śmiałym i kolosalnym zamierzeniem intelektualnym. Czytałem go w oryginale, toteż miałem przy okazji sposobność stwierdzić, iż polski czytelnik nie zna w istocie tego dzieła, bo polskie przekłady są zupełnie idiotyczne, w najmniejszej mierze nie oddają bogactwa i głębi tego utworu.
W oszukiwanych, gnębionych tłumie
zakiełkowało nieznane ziarno
i w Sierpniu w Gdańsku każdy zrozumiał,
że najważniejsza jest Solidarność.