Zobacz listę projektantów mody
Od nas zależy jak ukształtujemy swój własny świat i świadomość otaczających nas ludzi na jego temat. Człowiek kreatywny jest odpowiedzialny za własną rzeczywistość i niechętnie poddaje się unifikacji.
Lubię swoją samotność i absolutną niezależność. Jeśli spotkam mężczyznę, który to uszanuje, może dojdziemy do porozumienia (śmiech).
W czasach, kiedy w mieszkaniach koleżanek z klasy królowały meblościanki, rodzice malowali sufit na czekoladowo! W swoim pokoju też mogłam robić to, co chciałam.
Na moich social-mediach nie ma bolesnych komentarzy. Niczego nie kasuje, a wyjątki od reguły załatwiają moi fani, którzy natychmiast reagują na głupotę.
Moda jest niemodna, świat idzie w kompletnie innym kierunku i to jest dobre. Zaczyna liczyć się inna jakość życia, nieoparta na konsumpcji i torebkach za 100 tys. W świecie prawdziwej międzynarodowej finansjery nie jest w tonie mieć torebkę z aligatora i duże logo domu mody. Świat wraca do tradycji dobrego krawiectwa, często na miarę i pokoleniowego traktowania przedmiotu.
Kobiety, które pracują ciałem, nazywamy szmatami, kur**mi, to pokazuje mechanizmy, gdzie jest to wyborem i wyrachowaniem, drogą do celu, lepszego, luksusowego życia, ale i także pokazuje brak wyboru, niewolę seksualną. I nie trzeba Dubaju, w Europie, w Polsce są także karcery seksualne.
Nie ma nic fantastyczniejszego niż dorośli synowie, którzy wiszą nam nad głowami i mają konstruktywne spojrzenie na nasze projekty.
Mówi się, że pierwszy dom buduje się dla nauki, drugi na sprzedaż, a trzeci dla siebie. I pewnie coś w tym jest. Ale ja widzę dziś, ile popełniłam błędów, jak dużo może być lepszych rozwiązań. Mało tego – znam wszystkie nowinki budowlane. Ostatnio pojawiły się struktury betonu ze światłowodami i można sobie zrobić ścianę, która będzie przepuszczała światło. Ja to wszystko za chwilę chcę mieć! A z takim zespołem, z jakim teraz pracuję, wszystko jest na wyciągnięcie ręki. To jest tak jak ze znalezieniem partnera na całe życie. Ale udało się! Jesteśmy grupą przyjaciół, która doskonale się rozumie.
Ja się urodziłam z pomysłem na całe swoje życie. Naprawdę.
Akceptowałam świat, który jest wymyślony przez innych, ale chciałam też otaczać się swoim własnym.
Ja zawsze gdy chodzę po sklepach i coś mi się spodoba zadaję sobie pytanie: czy na pewno tego potrzebuję? Czy na pewno nie mam czegoś podobnego?
Blog i moja działalność w internecie były moim hobby. Ja miałam zupełnie inną prace i mam inne wykształcenie. Moje hobby stało się moim stałym zajęciem i czymś z czego obecnie żyję.
Zawsze byłam niepokorna, nieprzewidywalna i dużo kombinowałam. Totalne przeciwieństwo mojego brata, u którego życie potoczyło się wręcz książkowo.
Dawniej wszyscy marzyliśmy o telefonach z klapką, które były zresztą lansowane przez różne gwiazdy z całego świata. Pamiętam, że kiedyś nawet kupiłam sobie kalkulator wyglądający jak telefon, żebym mogła go tak modnie otwierać na mieście.
Musiałam skoczyć na głęboką wodę. Wyjechałam z rodzinnego miasta (22 tys. mieszkańców Złotów w Wielkopolsce), kompletnie nie znając stolicy. Dostałam nową pracę, zaryzykowałam i rzuciłam wszystko. Wiele osób straszyło mnie, że nie podołam, że wrócę jak inni. Okazało się, że mi ta Warszawa – to tempo, ten styl życia, pasuje. O dziwo jestem tu do dziś.
Są rodzice, którzy pokazują dzieci, są rodzice, którzy cały czas pokazują produkty dla dzieci - nie oceniam tego, to ich wybór. Ja przyjęłam zasadę, że mam sporo innych tematów do pokazania, bo na co dzień jestem nie tylko mamą.
Zawsze byłam spontaniczną osobą, wiele rzeczy w moim życiu wydarzało się z godziny na godzinę – wyjazdy, spotkania, plany. Po urodzeniu dziecka, tej spontaniczności w moim życiu jest znacznie mniej.
Na początku, kiedy prowadziłam bloga, nie było na nim stricte prywatnego kontentu. Później dołączyły media społecznościowe, które od razu potraktowałam jako swego rodzaju pamiętnik i publikowałam na nim spontaniczne, bieżące treści.
(...) ja dzisiaj jestem zdecydowanie bardziej świadoma, niż byłam w wieku na przykład 20 lat. Wyszalałam się, wielu rzeczy w życiu spróbowałam, czułam się spełniona i stabilna psychicznie, emocjonalnie i finansowo. Mam wrażenie, że dziecko też pojawiło się w dobrym momencie.