Kto nas dziś próbuje uczyć? Ci, co na kolanach stali przed faszystami, albo ci, co trzecią część naszej ludności na Białorusi zniszczyli. Dlatego zanim będziecie nas uczyć i przymuszać, proszę, oddajcie szacunek nie tylko całemu narodowi sowieckiemu, ale i Białorusinom.
Kimkolwiek on jest – lesbijką czy gejem, ten który ostatnio krzyczał o dyktaturze… Kiedy to usłyszałem, to pomyślałem: „Lepiej być dyktatorem niż gejem”, ale Bóg z nim.
Każdy, kto zasługuje na wsparcie, i nawet na to, by pijanego zawieźć do domu, należy tak zrobić. Ten, kto zasługuje po głowie lub po mordzie, powinien dostać. Wszystko powinno być uczciwe i sprawiedliwe.
Każdy oficer musi być konsekwentnym i aktywnym przekaźnikiem państwowej polityki i ideologii.
Każdy facet musi służyć w wojsku.
Białoruś można dziś porównać do twierdzy brzeskiej podczas II wojny światowej. Przez państwa byłego ZSRR przetacza się front kataklizmów gospodarczych i destrukcji reform. Białoruś na razie się trzyma i powinna wytrzymać.
Będziemy popierać i wzmacniać państwowe media, jako że jest to jedna z ideologicznych instytucji władzy. Krytykujcie władze, ale róbcie to obiektywnie i oryginalnie, nie schodźcie do poziomu prasy brukowej.
Jeśli w Iraku znajdowałaby się białoruska broń, wojna w tym kraju jeszcze by trwała.
Jeśli sytuacja będzie normalna i zobaczę, że ludzie tolerują Łukaszenkę, to ich zapytam: czy sprzeciwiacie się, żeby Łukaszenka wziął udział w wyborach na równych prawach z, powiedzmy, pięcioma czy sześcioma innymi kandydatami.
Jeśli Rosja chce zburzyć Związek Białorusi i Rosji, to niech to robi bez naszego udziału.
Gdyby nie udało się przeprowadzić strategicznego kursu na unię z Rosją, oznaczałoby to dla mnie śmierć polityczną.
Dziś uważnie obserwujemy zmieniającą się mapę świata i świetnie wiemy, jak obronić swoją suwerenność i terytorium. Mamy takie siły, które są zdolne obronić nasz naród i prowadzić walkę na światowym poziomie.
Dwie szumowiny – bo nie ma dla nich innego określenia – zabili swoją nauczycielkę. Za co? Za to, że ta chroniła dwójkę dzieci?
Droga, którą idą ku sobie Białoruś i Rosja, nie jest usłana różami. Tym bardziej budowa Związkowego Państwa wymaga od obydwu stron cierpliwości i wzajemnego szacunku. Na nienaruszalnym fundamencie pamięci i wspaniałych tradycji zbudujemy nowy kraj – silny, wolny i niezależny.
Do tej pory nie byłem w USA w celu omówienia dwustronnych stosunków i myślę, że i tym razem obejdę się bez tego.
Co do miliardów Łukaszenki, to mogę tylko powtórzyć: weźcie je sobie. 60 procent zabrał Cypr, a resztę niech weźmie ten, kto je znajdzie.
Chociaż moje sympatie są po stronie Cerkwi prawosławnej, to jednak mocno doceniam Kościół katolicki, który w tych kilku latach potrafił odnowić się i dzisiaj wnosi wielki wkład w odrodzenie duchowe i moralne narodu białoruskiego.
Chcę uprzedzić ambasadę Polski. Nie myślcie, że białoruscy Polacy to nie obywatele Białorusi! To nasi obywatele! Nie damy im robić wody z mózgu.
Chcę publicznie uprzedzić wszystkich kierowników partii. Jak tylko ci działacze, różni tam Szareccy, Hrybowie, Szuszkiewicze i inni, dojdą do określonego poziomu, głowa natychmiast zostanie im odcięta. W ciągu jednej doby! W ten sposób uprzedzam wszystkich.
Był 87. rok. Gorbaczow wtedy często zwoływał narady i na jedną z nich skierowano kierownictwo Komunistycznej Partii Białorusi. Prowadził ją bardzo ostro. Kąsał mnie na trybunie przez 13 minut pytaniami tak, że wyszedłem i wyżąłem swoją marynarkę, bo przemokła na wskroś. Ale Gorbaczow zapamiętał, że z nim polemizowałem.