Odrzucam pogląd, iż coś jest albo realne albo nie. Mamy do czynienia z całą skalą realności, od największej do najmniejszej.
[...] w miarę jak dążymy ku fundamentom świata fizycznego, odnajdujemy jedność z pojęciami matematyki, nie tylko z tymi najprostszymi, lecz nawet z subtelnymi, wyrafinowanymi.
Sądzę, że istnieje pewnego rodzaju jedność świata fizycznego i platońskiego świata matematyki, który jest dla mnie czymś realnym, istniejącym obiektywnie...
Błędny jest pogląd, że trzeba dokonywać wyboru pomiędzy dowodem a intuicją. Dowody stanowią potwierdzenie uprzednich intuicji.
Wciąż zadziwia mnie niezwykła skuteczność stosowania pojęć matematycznych w fizyce, by użyć określenia Wignera z jego znanego eseju [Wigner 1991]. Niektórzy skłonni są uważać, że skuteczność ta ma charakter wyłącznie statystyczny, ale ja sądzę, iż chodzi tutaj o coś znacznie głębszego.
Z pewnością matematyka jest taką nieskończoną strukturą, której nigdy nie będziemy w stanie ogarnąć w pełni. To nie ulega wątpliwości.
Oczywiście, każdy popełnia błędy, ale matematycy nie popełniają błędów znowu tak wiele. Ponadto mamy procedury, aby się ostatecznie od błędów uwolnić. Dostrzegłszy błąd, matematyk potrafi się z nim uporać, podczas gdy w tak wielu innych dziedzinach życia nie osiąga się podobnego stopnia pewności i jakże do niego daleko. Zatem niepewność w matematyce, nawet jeśli od czasu do czasu popełniane są błędy, wydaje się nieznaczna w porównaniu z innymi dziedzinami życia.
Gdy pytamy „Co to jest stół?” — przedstawiamy sobie typowy przykład obiektu fizycznego. Jednak gdy chodzi nam o opis najlepszy z naukowego punktu widzenia, musimy odwołać się do atomów — i wtedy pojawia się problem, jak opisać atomy. Opis matematyczny staje się coraz bardziej wyrafinowany. Obiekty fizyczne nie są już niezależnymi, odrębnymi bytami. Można je w pełni wyodrębnić dopiero w ramach opisu kwantowo-mechanicznego, jakże wyrafinowanego pod względem matematycznym.
Sądzę, że rzeczywistość fizyczna w pewien sposób wyłania się z rzeczywistości matematycznej.
Byłbym ostrożny w wygłaszaniu twierdzeń, że coś pozostanie zawsze poza zasięgiem matematyki. Matematyka jest w stanie przyswoić pojęcia, które w tej chwili wydają się nie mieć z nią żadnego związku.
Miałem to dziwne uczucie uniesienia i nie mogłem do końca zrozumieć, dlaczego tak się czułem.
Mamy wszechświat, który rozszerza się i rozszerza, a cała masa rozpada się, a w mojej szalonej teorii ta odległa przyszłość staje się Wielkim Wybuchem innego eonu.
Dzieci nie boją się stawiać podstawowych pytań, których zadawanie nas, dorosłych, zawstydza.
Jesteśmy kosmosem, który stał się świadomy, a życie jest środkiem, za pomocą którego wszechświat rozumie siebie.
Nauka jest zbyt ważna, aby nie być częścią kultury popularnej.
Sceptycyzm musi iść w parze z racjonalnością. Kiedy okazuje się, że teorie są fałszywe, właściwą rzeczą jest iść dalej.
Kiedy podróżujesz z prędkością bliską prędkości światła, możesz pokonywać ogromne odległości w krótkich odstępach czasu. [...] Ale jeśli to zrobisz, a potem wrócisz, to w miejscu, do którego wrócisz, minie ogromna ilość czasu. [...] Więc problem z Gwiezdnymi Wojnami nie polega na podróżowaniu Sokołem Millennium, z prędkościami bliskimi prędkości światła, skacząc na duże odległości w krótkich odstępach czasu. Chodzi o to, że po powrocie, wszyscy byliby martwi.
To, do czego przywiązani są naukowcy, to podróże w nieznane i odkrywanie rzeczy zupełnie nieoczekiwanych, i zaskakujących.
Zapisaliśmy dowody naszego istnienia na powierzchni naszej planety. Nasza cywilizacja stała się latarnią morską, która identyfikuje naszą planetę jako dom życia.