Nie dysponujemy odpowiednimi zasobami umysłowymi ani nie mamy nawet chęci, aby narzucić
naszym preferencjom spójność, a preferencje nie są z natury magicznie skalibrowane na spójność, jak to zakłada model racjonalnych uczestników rynku.
Mózgi ludzi i innych zwierząt zawierają mechanizm służący do nadawania pierwszeństwa złym wiadomościom.
(...) osoba o dużej wiedzy nabiera silniejszego poczucia własnych umiejętności i staje się nierealistycznie pewna siebie. (...) Nie chodzi o to, czy ci eksperci znają się na rzeczy. Chodzi o to, czy ich świat jest przewidywalny.
(...) nagradzanie za poprawę wyników jest skuteczniejsze od karania za błędy.
We współczesnym świecie sztukę wywoływania kaskad dostępności najlepiej opanowali
terroryści. Jeśli nie liczyć kilku straszliwych wyjątków, takich jak ataki 11 września, liczba ofiar
ataków terrorystycznych jest bardzo niewielka w stosunku do innych przyczyn śmierci.
Zastępowanie pytania innym w nieunikniony sposób powoduje systemowe błędy.
Ocena atrakcyjności drugiej osoby to jedna z ocen podstawowych. Czy tego chcesz, czy nie, robisz to automatycznie i wpływa to na twoje zachowanie.
Powyżej poziomu nasycenia wyższe dochody mogą zapewniać więcej przyjemnych doznań, ale za to częściowo tracisz zdolność cieszenia się z mniej kosztownych przyjemności.
Stratom nadajemy mniej więcej dwa razy większą wagę niż zyskom (...).
Dlaczego inwestorzy (...) uparcie tkwią w przekonaniu, że potrafią osiągnąć lepsze wyniki niż rynek, choć takie przekonanie jest sprzeczne z teorią ekonomiczną, którą większość z nich przyjmuje.
Czy my jeszcze pamiętamy, na jakie pytanie próbujemy odpowiedzieć? Czy może już
zastąpiliśmy je łatwiejszym i zastanawiamy się nad nim?
Czasami punktem odniesienia jest status quo, ale może nim być także cel, który sobie stawiamy w przyszłości: niezrealizowanie celu jest utratą, a przekroczenie go zyskiem.
Idea, że przyszłość jest nieodgadniona, musi toczyć codzienną walkę z tym, jak łatwo przychodzi nam wyjaśnienie przeszłości. (...) Złudzenie, że rozumiemy przeszłość, rozbudza w nas nadmierną wiarę w umiejętność przewidywania przyszłości.
Głównymi wyjątkami od tej zasady są chroniczne bóle, przebywanie w ciągłym hałasie i ciężka depresja. Ból i hałas są biologicznie odbierane jako sygnał przyciągający uwagę, a depresja łączy się z samowzmagającym się cyklem nieszczęśliwych myśli, dlatego w tych sytuacjach adaptacja nie następuje.
(...) znacznie łatwiej i przyjemniej jest zauważać i klasyfikować cudze błędy. Trudno jest kwestionować własne pragnienia i przekonania.
Możemy sobie wyobrazić coś, co kilka lat temu było nie do pomyślenia - że pewnego dnia obok stopy bezrobocia, odsetka niepełnosprawnych czy wskaźnika dochodów w krajowych statystykach pojawi się również wskaźnik cierpienia w społeczeństwie. Jest to przedsięwzięcie, które wydaje się coraz bliższe realizacji.
Osoby wolne od grzechu intelektualnej gnuśności możemy nazwać "zaangażowanymi": tacy ludzie są czujniejsi i aktywniejsi intelektualnie, są mniej skłonni do zadowalania się pozornie atrakcyjnymi odpowiedziami i bardziej sceptycznie podchodzą do przeczuć.
Gigantyczne rozmiary próbek umożliwiły niezmiernie precyzyjną analizę, która potwierdziła znaczenie czynników sytuacyjnych, zdrowia fizycznego i kontaktów towarzyskich dla dobrostanu doznawanego. Nie jest zaskoczeniem, że ból głowy sprawia, iż czujemy się nieszczęśliwi, a drugim najlepszym czynnikiem pozwalającym prognozować uczucia w ciągu dnia jest to, czy w danym dniu mieliśmy kontakt z przyjaciółmi lub krewnymi. Niewiele przesady będzie w stwierdzeniu, że szczęście polega na spędzaniu z czasu osobami, które z wzajemnością kochamy.
Zwłaszcza zapada w pamięć przykład Dawesa, wykazujący, że stabilność małżeństwa można dobrze przewidzieć za pomocą następującego wzoru: częstość zbliżeń seksualnych minus częstość kłótni. Nie chcesz, żeby wynik był ujemny.
Pogląd, że mamy zaledwie ograniczony dostęp do funkcjonowania własnego umysłu, jest trudny do przyjęcia [...] jednak tak właśnie jest: wiesz o sobie o wiele mniej, niż sądzisz.