Dla mnie patriotyzm przede wszystkim to sztywne trwanie przy swoich rodakach i stawianie dobra kraju na pierwszym miejscu, dbanie o historię, nie zatracanie jej i nie powtarzanie błędów. Pamięć o poległych, to dzięki nim teraz siedzimy przy kawie na wywiadzie. Nie zapominajmy o tym. Polska jest tylko jedna.
Uważam, że dobry film - obojętne, w jakim gatunku, czy o jakiej tematyce - powinien sprawić, że chcesz coś zmienić w swoim życiu, jesteś tym poruszony. Takie filmy chcę robić.
Męskie kino. Nie lubię kobiecych filmów. Lubię, kiedy coś się dzieje, autentycznie i z pazurem, kiedy jest mowa o honorze i wartościach. Nie lubię ckliwych historyjek.
Nie umiałabym być żoną bogatego męża, która leży i pachnie, oszalałabym, musiałabym coś robić. I nie dlatego, że mam nerwicę natręctw albo jestem pracoholiczką, bo wręcz przeciwnie. Lubię dbać o siebie, leżeć na słońcu, dbać o swoją psychikę, ciało, odpoczywać, relaksować się, regenerować, ale jako artysta ja się muszę spełniać, ja muszę mieć nowe cele, żeby czuć się nie tyle wartościowa dla siebie, tylko żeby czuć się potrzebna.
Niełatwo ze mną wytrzymać, to panu gwarantuję (śmiech). Ale nie z powodu kaprysów, to śmieszne legendy bez przykładów. Niełatwo z powodu nieustającej presji ze strony otoczenia, do której ja jestem przyzwyczajona, ale która szokuje i męczy najbliższych współpracowników.
Urodziłam syna dopiero, gdy skończyłam 31 lat. Z radością więc czekałam na jego narodziny i w roli matki czuję się naturalnie i szczęśliwie. Całe szczęście, że Allan urodził się, kiedy dojrzałam jako człowiek.
Jestem szczęśliwa, kiedy śmieje się mój syn. Kiedy wszystko układa się mojemu partnerowi. Kiedy zdrowe są osoby, które kocham, kiedy ludzie śpiewają moje piosenki. Kiedy piję kawę i patrzę w słońce. Jestem szczęśliwa wtedy również, kiedy daję komuś radość, kiedy mogę planować kolejne podróże i mogę zjeść zdrowy, niemodyfikowany posiłek.
Dorastałam w takim przekonaniu, że ciągle nie zasługuję na miłość mamy, więc ja się ciągle coraz bardziej starałam. Im ona mnie bardziej poniżała, tym ja się bardziej starałam, bo uważałam, że w takim razie jeszcze robię coś nie dość dobrze, żeby zasłużyć na miłość mamy. Przez ten domowy rygor stałam się też pedantką i bardzo rzadko jestem zadowolona z efektów swojej pracy.
Wciąż szukam inspiracji. Trudno mi też odmawiać i często przyjmuję na siebie tyle projektów, ile tylko udźwignę. Z upływem czasu stałam się też jeszcze bardziej zachłanna na życie. Uwielbiam podróżować, uwielbiam odkrywać i chyba nie znam limitu poświęcenia w walce o szczęście ludzi. Marzenie goni marzenie.
Dawałam prezenty, bo myślałam, że jestem taka zła, że muszę… jak mnie zdradzali. Czy z kobietą, czy z mężczyzną, bo różnie bywało, to dawałam prezenty, bo myślałam, że ze mną jest coś nie tak, że jestem za mało kobieca…
Chciałabym, aby ludzie przy mojej muzyce odpoczywali, żeby mogli na chwilę się zatrzymać i spojrzeć na siebie i innych z bliska. Muzyka powinna łagodzić obyczaje.
Zawsze namawiam młodych ludzi, którzy są ze mną od wielu lat, że jeżeli wierzą że jestem dla nich przykładem to ja chciałabym wierzyć, że jestem przykładem nie tylko tego, że marzenia się spełniają ale też tego, że praca przynosi sukces.
Sztuka jest dziedziną która pozwala człowiekowi który z nią obcuje oderwać się od rzeczywistości, być azylem, być odnową duchową. Ja zawsze traktowałem moje koncerty w tych najtrudniejszych szarych dniach, jako azyl, jako ucieczkę, od tych złych dni, złych godzin.
Zawsze starałem się by mój repertuar był wartościowy pod względem tekstu, poezji jaki i pod względem muzyki. Żeby muzyka pasowała do wiersza, żeby dodawała skrzydeł wierszowi, żeby po prostu z połączenia poezji i muzyki powstawała nowa wartość: piosenka poetycka.
Publiczność jest celem moich działań, dla nich piszę piosenki, dla nich je nagrywam, i dla nich je śpiewam. Bez publiczności nie ma po prostu sensu tworzyć.