Rosja w swoim geopolitycznym oraz sakralno-geograficznym rozwoju nie jest zainteresowana w istnieniu niepodległego państwa polskiego w żadnej formie. Nie jest też zainteresowana istnieniem Ukrainy. Nie dlatego, że nie lubimy Polaków czy Ukraińców, ale dlatego, że takie są prawa geografii sakralnej i geopolityki.
Liberalizm jest otwarcie przeciwnikiem prawdziwej wolności.
Prawosławie jest tradycją, katolicyzm jest religią.
Zachód i liberalizm to trucizna. Zabija. Prawdziwą naturę tej choroby możemy szczegółowo zdefiniować w odniesieniu do różnych społeczności. Jednocześnie nie uważam, że trucizna globalizacji, westernizacji i liberalizmu osiągnęła punkt, z którego nie ma już odwrotu w przypadku Rosji.
Jestem zwolennikiem Putina, dlatego przekazuję wolę naszego konserwatywnego społeczeństwa o rosyjskiej tożsamości. Nie formułuję tego indywidualnie jako Aleksandr Dugin.
Czekam na swojego Iwana Groźnego. Wszyscy politycy, którzy będą szukali dla Rosji prawdziwej i wielkiej idei, wcześniej czy później trafią do mnie.
Między aspektem modernistycznym a archaicznym nie występuje w rosyjskim społeczeństwie harmonia. Są skonfliktowane. Myślę, że aż do końca czasów Putina obydwa te społeczeństwa będą domagać się ostatecznego starcia, ostatecznej bitwy.
Celem rosyjskiej ekspansji jest totalna nauka soteriologiczna. Przeczuwaliśmy to już od wieków, od czasów metropolity Iłariona Kijowskiego, ale teraz jest to dla nas bardziej niż kiedykolwiek oczywiste, że nie jesteśmy narodem jednym z wielu, ale że mamy misję objawienia światu pewnej prawdy.
Prawdziwy heglizm to Iwan Pereswietow - człowiek, który w XVI w. wymyślił dla Iwana Groźnego opryczninę. To był prawdziwy twórca rosyjskiego faszyzmu. On sformułował tezę, że państwo jest wszystkim, a jednostka niczym.
Często ludzie, którzy walczą przeciwko indywidualizmowi, są personalistami. W sposób bardzo skondensowany może przejawiać się w nich duch jedności, duch wspólnoty, duch narodu. Oni nie są indywidualistami, lecz odrębnymi, dyskretnymi wcieleniami wszechjedności. Na tym polega ich autorytet.
To nasze zadanie /Rosji/. Zjednoczyć się z Niemcami i stworzyć potężny blok kontynentalny.
Niemcy zaprzepaścili swoją szansę podczas wojny. Trzeba było razem z nami walczyć przeciwko Anglii, obrócić pakt Ribbentrop-Mołotow na Zachód, a wtedy Hitler-Stalin forever. Dziś, zamiast po angielsku, wszędzie by mówiono po rosyjsku i niemiecku.
My Rosjanie i Niemcy rozumujemy w pojęciach ekspansji i nigdy nie będziemy rozumować inaczej. Nie jesteśmy zainteresowani po prostu zachowaniem własnego państwa czy narodu. Jesteśmy zainteresowani wchłonięciem, przy pomocy wywieranego przez nas nacisku, maksymalnej liczby dopełniających nas kategorii.
Z mojego eurazjatyckiego punktu widzenia archetyp geografii sakralnej Polski jest głęboko dualistyczny: z jednej strony tradycja przedchrześcijańska, pogańska, magiczna, heterodoksyjna, której korzenie pozostają słowiańskie; z drugiej - katolicyzm o rodowodzie germano-romańskim. Między nimi występuje konflikt.