Nasza rzeczywistość składa się z części widzialnej, racjonalnej, ale też tej niewidzialnej, można by powiedzieć: magicznej. Dziecko, które patrzy na świat, nie wie jeszcze, że to, co racjonalne, jest „w porządku", a to, co wymyka się uporządkowanej ocenie umysłu – już nie. Dlatego widzi anioły, baśniowe postaci, może też dostrzec smoka w psie.
Ludzie, którzy nie wierzą, nie wygrywają.
Szybko zrozumiałam, że nic, a w szczególności życie, nie jest nam dane na zawsze i jeżeli chcę coś zrobić, to teraz, zaraz, bo jutra może już nie być.
Światu zagrażają trzy plagi, trzy zarazy.
Pierwsza - to plaga nacjonalizmu.
Druga - to plaga rasizmu.
Trzecia - to plaga religijnego fundamentalizmu.
Cebulka rumieni się na patelni jak dziewica przed nocą poślubną.
Recepta na poprawę naszej sytuacji: „Mniej buraków w Sejmie, a więcej na stołach, a wszystko będzie cacy.”
Musiały minąć lata, żebym zrozumiała, że nikt i nic mnie już nie zrani, dopóki na to nie pozwolę.
Żaden samochód, wizyty w spa, nawet wakacje nie są warte więcej niż praca nad sobą. Mnie dzięki niej wyrosły skrzydła.
Żadne małżeństwo nie jest na próbę. Ale może tej próby nie wytrzymać. Rozwód nie musi oznaczać, że coś się nie udało, tylko skończyło.
Grzech jest jak wietnamska podróbka, która kosztuje trzy razy więcej niż obiecywano.
Heroizmu wiary nie dowodzi się dzisiaj na szafotach, ale odmawiając przyjęcia łapówki czy przestrzegając szóstego przykazania.
Przeciętny poziom polskiego dziennikarstwa jest mniej więcej taki sam jak przeciętny poziom […] medycyny, polityki i piłki nożnej, ale do diabła, weźmy się wszyscy do roboty! […] Wytrzymywanie presji i zmuszanie siebie do nieustannego wysiłku, żeby nie popaść w rutynę i nie stanąć w miejscu.
Zmieniajmy Polskę od góry i od dołu. Kontrolujmy polityków, wybierajmy lepszych, sami kandydujmy, tworzymy społeczeństwo obywatelskie, zapisujmy się do rozmaitych organizacji, pomagajmy sąsiadom, spróbujmy stworzyć prawdziwa wspólnotę…
Ja byłem niesterowalny w tym sensie, że mając mocną pozycję zawodową […] nie dawałem gwarancji, że w pewnych kluczowych momentach spełnię rolę narzędzia. […] Były sytuacje, kiedy trzeba było kłaść wszystko na szali, żeby ocalić twarz, ale zwykle wychodziło na moje.
Przyznaję bez bicia, że ta kultura jest moją kulturą. Ja sobie zafundowałem kulturę totalnego zapie*dolu. […] Biegłem maraton w Nowym Jorku albo w Bostonie w niedzielę, a w poniedziałek o dziewiątej byłem na kolegium. […] To są moje obowiązki. Nie ma odpuszczania ani taryfy ulgowej.
Za rządów poprzedniej większości zmieniono nam skład etniczny naszego kraju bez żadnych decyzji, czy to Rady Ministrów, Sejmu czy nawet premiera.
Miło usłyszeć w sądzie, że wbrew hipotezom posła Macierewicza, nie ukrywam w Chobielinie sprawców zamachu smoleńskiego. Zostaje gniew, że takiemu cynicznemu świrowi ktoś dał władztwo nad wojskiem polskim i środki publiczne na propagowanie urojeń.
Reakcja Izraela na odrażający akt terroru, gdy został zaatakowany, nie kwalifikuje się, w mojej ocenie, jako ludobójstwo.
Mam gdzieś polskie rakiety kosmiczne i CPK. Wolałbym żeby służba zdrowia była na przyzwoitym poziomie, żeby szkoła naprawdę uczyła, a dzieci nie chodziły głodne i nie mieszkały w domach dziecka. Ten kosmos jest dla mnie istotniejszy.