Bo nadmiar światła umniejsza istnienie.

Bo nadmiar światła umniejsza istnienie.
W tej stronie, wysoko nad sterczącym szczytem górskim biała gwiazda wyjrzała właśnie spośród rozdartych chmur. Gdy ją tak ujrzał zagubiony w przeklętym wrogim kraju, wzruszyło go jej piękno, a nadzieja wstąpiła znów w jego serce. Jak chłodny, jasny promień olśniła go bowiem nagle myśl, że bądź co bądź Cień jest czymś małym i przemijającym; istnieje światło i piękno, którego nigdy nie dosięgnie.
Miłość jest spontanicznym, bezinteresownym czynieniem miłości, tak, jak słońce jest spontanicznym, bezinteresownym promieniowaniem słoneczności.(...) Słońce jest słońcem w świecie jasności, miłość jest słońcem w świecie ciemności.
Można się oprzeć o światło, o słoneczne promienie.
Są rzeczy, które przerastają możliwości ludzkiego rozumu. Jest światło, które oślepia. Tak jest z Bogiem.
Jak narodził się Wszechświat? Materia została stworzona z oryginalnej i wiecznej energii, którą znamy jako światło.
Wszystko jest światłem.
I ujrzałem (...), że światło kierujące się ku jednemu krańcowi Obrazu istotnie ulegało Załamaniu w stopniu o wiele większym niż to, które kierowało się ku drugiemu. Tak zatem można wnosić, że prawdziwą przyczyną długości tego Obrazu nie jest nic innego, jak tylko to, iż Światło składa się z Promieni o różnej zdolności załamania, które (...) zostały, w zależności od stopnia zdolności załamania, przekazane w stronę różnych miejsc na ścianie.