Nie mam wątpliwości co do tego, że po naszej stronie działają aktywnie rosyjskie służby specjalne. Radio Maryja jest dziś głęboko antyzachodnie, niechętnie nastawione do hierarchii kościelnej, prorosyjskie, wcale nie nieżyczliwe PRL. Ma nadajnik na Uralu. W Rosji panuje wprawdzie bałagan, ale niektórych rzeczy tam jednak pilnują dość dobrze.
Ruch społeczny wokół Radia Maryja przypomina sektę skupioną wokół guru. To swoista emanacja lepperyzmu w Kościele. Polega to na ignorowaniu prawnego porządku. Samoobrona blokuje drogi i sejmową mównicę, zaś Radio Maryja tupie na Episkopat.
Radio Maryja wie, co Ojciec Święty miał na myśli. Nawet lepiej niż on sam.
Radio Maryja to niestety mentalność sekty. Kto nie jest z nami, ten jest przeciw nam.
Episkopat zwraca się do Stolicy Apostolskiej, do przełożonych. To jest to co może zrobić, przecież nie ma żadnego oddziału, który by poszedł i zniszczył to Radio Maryja.
Zjazd proputinowców w Warszawie dobrze się rymuje z rocznicą radia Rydzyka. Powinni te imprezy połączyć.
Kłamstwo jest grzechem, a Radio Maryja to nieustający potok kłamstwa.
Ojciec Rydzyk to kozak. (...). Zbudował imperium medialne, jego radia słuchają miliony Polaków na całym świecie, ma dar od Boga i wie, jak z niego korzystać i go pomnażać.
Często słucham Radia Maryja. Wiem, że w tej stacji się za mnie modlą, ja się modlę za nich. Czuję ich wsparcie.
Naszym wrogiem jest głupota, podłość. Gdy był wspólny wróg, potrafiliśmy być wielcy, teraz nieustannie widzę małość. Irytuje mnie Radio Maryja, ksiądz Rydzyk, prałat Jankowski, niepokoi Wrzodak z Ursusa, a właściwie nie oni, lecz, że tak powiem, liczni wyznawcy.