Nigdy nie wiesz, przed jakim większym pechem uratował cię twój pech.
Urodzić się garbatym Polakiem - to wielki pech, ale urodzić się do tego jeszcze artystą w Polsce, to już pech najwyższy.
To jest największe nieszczęście – nie wyżyć życia.
Wszyscy prorocy Starego Testamentu przeklinali Palestynę, ziemię pechowych ludów. Wystarczy poczytać Biblię, Księgę Ksiąg. Palestyna jest przeklęta na początku Biblii i jest przeklęta na końcu Biblii. A Biblia powstawała tysiąc lat. Więc jeżeli przez tysiąc lat ludzie nie zmieniają swojej opinii, to coś w tym musi być. To znaczy, że coś ważnego zostało zauważone i coś mądrego zostało powiedziane.
Zawsze miałem przekonanie, że jeżeli nie potrafisz zarabiać pieniędzy jako aktor, jesteś albo bardzo głupi, albo bardzo pechowy.
Nikt nie doświadcza sprawiedliwości. Ludzie jedynie doświadczają szczęścia lub pecha.
W prawdziwym życiu wiele uczuć uważanych za najszlachetniejsze i najbardziej godne łatwo kojarzy się z kłopotami, pechem i niepowodzeniem. Na ogół oceniamy stan ducha bohatera idącego w bój jako dobry – ale cóż za szkoda, że pewnie zginie... Z drugiej strony, gdyby można było podzielać szlachetne odczucia, cieszyć się nimi bądź podziwiać je bez doświadczenia zgubnych zdarzeń, które zazwyczaj towarzyszą im w realnym życiu, mielibyśmy dwie pieczenie na jednym ogniu. Jak mi się zdaje, celem tragedii jest właśnie zapewnienie nam sytuacji, w której jest to możliwe. Stykamy się ze szlachetnymi uczuciami i unikamy przykrych konsekwencji w praktyce.
Łut szczęścia, pech - zawsze będą z nami. Mają jednak swój sposób na sprzyjanie inteligentnym i gnębienie głupich.
Prawdziwy pechowiec nigdy nie ma pecha.