Świat bez błaznów byłby nudny.
Nie ma nic nudniejszego niż nudna sztuka.
Doprawdy, nie wiem, jak tu chwilę dobić,
Nudy mię biorą najszczersze;
Co by tu na to, proszę Pani, zrobić,
Czy pisać prozę, czy wiersze?
Z sufitu zwisają już ciężkie stalaktyty stężałej nudy.
...tylko ci są naprawdę interesujący, którzy zrezygnowali z robienia kariery. A kto ją robi, z tym strasznie nudno.
Na tym świecie ludzie szybko nużą się tym, co jest nudne, a to, co ich nie nuży, zazwyczaj jest nudne. W moim życiu jest może miejsce na nudę, ale nie na znużenie.
Jedyna straszna rzecz na świecie to nuda. To jedyny grzech, którego nie można przebaczyć.
Tak naprawdę większość geniuszy to nudziarze, póki nie eksplodują sztuką. Ci złotouści są zawsze fałszywi.
Dwa znamiona jego charakteru są: nuda i lubieżność - to samo zupełnie, co starców cechuje. - Nuda albowiem jest męką, pochodzącą z uczucia wiecznej próżni i z daremnej żądzy jej odsunięcia - lubieżność zaś jest pracą wyobraźni na wynalezienie czegoś, co by rozbudzić mogło martwe zmysły. - Namiętność jest zawsze silną, prostą, jest to synteza, jest to poezja ciała. - Lubieżność przeciwnie jest wymyślną, rozkładającą się na tysiąc szczegółów, jest raczej prozą, analizą. - Heliogabal nie dogadzał swoim namiętnościom, bo ich nie miał - on miał tylko żądzę ich mienia - on szukał w całej naturze, w całym państwie swoim, w całym sobie tylko podniety, iskry, co by zapaliła jakiekolwiek ognisko w jego piersiach - na tym trudzie nieszczęśliwym przeszło mu życie - dlatego wszystko, co czynił, było kaprysem. - Taki skład niepojęty byłby w człowieku młodym, gdyby na nim nie ciężyła już fatalna starość świata, w którym się urodził. - Heliogabal był starcem przez świat otaczający, a był młodym przez siebie - stąd wieczna sprzeczność, niemoc i żądza.
Znudziło się już niektórym wszystko na tym świecie: miłość, sława, pieniądze, napoje, zabawa, życie nawet, śmierć nawet jest im nudna,… ale komu znudziła się wiosna?
- A co pan powie na te okresowe okresy nudy, zmęczenia, depresji i apatii? - osaczał go wirującym szeptem Yossarian. - Obojętnie słucham rzeczy, które innym ludziom wydają się ważne. Męczą mnie informacje, których nie mogę wykorzystać. Wolałbym, żeby gazety codzienne były mniejsze i wychodziły raz w tygodniu. Nie interesuje mnie już nic, co się dzieje na świecie. Komicy nie rozśmieszają mnie, a długie opowieści doprowadzają do furii. Nic już nie porusza mnie tak jak kiedyś. Czy to ja, czy świat zrobił się nudny? Gdybym był młodszy, być może chciałbym ocalić siebie, a nawet większą część ludzkości. Gdyby moje dzieci były młodsze, poczuwałbym się za nie do pewnej odpowiedzialności. Gdybym bardziej kochał swoje wnuki i uważał je za urocze, trząsłbym się o ich bezpieczeństwo i miał ochotę krzyczeć. A nie odczuwam nic z tych rzeczy i mam dość przekonywania siebie, że być może powinienem. Mój entuzjazm się wyczerpał.
Pomyślcie tylko o nudzie, jaka musi panować w towarzystwie ludzi, którzy są wszyscy co do jednego w tym samym wieku, posiadają te same poglądy, przyzwyczajenia, upodobania i uczucia!
Świat byłby nudny bez paru sekretów.
Mówią, że śmierć cię zabija, ale śmierć cię nie zabija. Zabija cię nuda i obojętność.
Prawda, dobro i piękno mają swoje prawa. Zaprzecza się im, ale podziwia w końcu. Co takich cech nie posiada, daje się podziwiać czas jakiś, ale wreszcie ziewaniem się kończy.
Nuda i strach uczą – ale dopiero, gdy miną.
Nic nie zabija humoru tak skutecznie, jak ogólna i nudna prawda.
Nic nie napełnia serca takim smutkiem, jak symetria. Symetria bowiem to nuda; nuda zaś to dno smutku. Rozpacz ziewa. Można sobie wyobrazić rzecz jeszcze straszniejszą niż piekło mąk – piekło nudy.