Niektórym wydaje się, że luksus to przeciwieństwo biedy. Ale tak nie jest. To przeciwieństwo bezguścia.
Nie muszę się przed nikim tłumaczyć i to jest mój największy luksus.
Skąd ta obsesja, że „trzeba żyć wśród ludzi”? Przecież największym luksusem jest samotność.
W dzisiejszych czasach za luksusowe uchodzą drogie towary kupowane przez kompletne zera, którym tak naprawdę nie są do niczego potrzebne.
Stworzyłam swoją własną rzeczywistość. Zbudowałem system pojęć, dzięki którym orientują się w życiu. Oto luksus - siedzę sobie w samym środku prywatnego świata, który jest mój.