Stwarza się wrażenie otwartej, zupełnie swobodnej dyskusji. Wszyscy co prawda mówią mniej więcej to samo, ale to nikomu nie przeszkadza. Jest wolność, ale my nie mamy alternatywy. Cały czas mamy do czynienia z tymi samymi poglądami, które są nieustannie wałkowane. Ale to działa. (…) Wrażenie, które stwarzają media, polega na tym, że kiedy jesteście wściekli, macie poczucie, że takich jak wy jest mniejszość, a rozwiązania wszelkich problemów dostarczą eksperci. Jest to bardzo kreatywny przemysł, zatrudniający wielu ludzi, którzy boją się, że stracą pracę. Wynikiem tej sytuacji jest to, że nie dyskutujemy o rzeczywistych problemach, nie włączamy do tej dyskusji innych ludzi i nie szukamy rozwiązań.
W końcu podstawą więzi międzyludzkich [...] jest rozmowa. Do rozmowy potrzebna jest wspólna płaszczyzna, a dla dwojga ludzi o różnym poziomie kultury jedyna możliwa wspólna płaszczyzna leży na najniższym poziomie.
Warunkiem wiarygodnego dialogu jest bycie sobą, dlatego że nasi rozmówcy wyczuwają, czy reprezentujemy samego siebie, czy stosujemy elementy retoryki i gry, czyli taktykę. Oczywiście taktyka jest ogólnie przyjętą praktyką, nie może jednak dominować nad sprawą i dobrą wolą.
Wiecie przecież, w jaki sposób ludzie zwykle sobie opowiadają. Jeden mówi, a ten drugi wpada mu w słowo: 'to zupełnie jak ja, bo ja...' i opowiada o sobie, dopóki pierwszemu nie uda się powiedzieć: 'to zupełnie jak ja, bo ja...'
Owo zdanie: 'To zupełnie jak ja, bo ja...' wygląda na potwierdzenie, rozwinięcie myśli poprzednika, lecz to nieprawda. W istocie rzeczy jest brutalną rewoltą przeciw brutalnej przemocy, próbą oswobodzenia z niewoli własnego ucha i chęcią opanowania – za pomocą kontrataku – ucha przeciwnika. Albowiem całe życie człowieka wśród innych ludzi jest nieustanną walką o uszy słuchaczy.
Jeśli chcesz, aby jakaś wiadomość została rozgłoszona, powierz ją kobiecie. W przeciwnym razie trzymaj język za zębami.
Kontakt oznacza wymianę jakichś doświadczeń, pojęć, a przynajmniej rezultatów, jakichś stanów, ale jeżeli nie ma nic do wymieniania? Jeżeli słoń nie jest bardzo wielką bakterią, to ocean nie może być bardzo wielkim mózgiem. Z obu stron mogą, oczywiście, zachodzić pewne działania. W efekcie jednego patrzę teraz na ciebie i usiłuję ci wytłumaczyć że jesteś mi droższa niż te dwanaście lat życia które poświęciłem Solaris, i że chcę być z tobą dalej. Może twoje zjawienie się miało być torturą, może przysługują, a może tylko mikroskopowym badaniem. Wyrazem przyjaźni, podstępnym ciosem, może szyderstwem? Może wszystkim na raz albo - co wydaje mi się najprawdopodobniejsze - czymś całkiem innym, ale co mnie i ciebie mogą w gruncie rzeczy obchodzić intencje naszych rodziców, jakkolwiek byli od siebie różni? Możesz powiedzieć, że od tych intencje zależy nasza przyszłość i z tym się zgodzę. Nie potrafię przewidzieć tego, co będzie. Tak samo jak ty. Nie mogę cię nawet zapewnić, że będę cię zawsze kochał. Jeżeli zdarzyło się już tyle, to może się zdarzyć wszystko. Może stanę się jutro zieloną meduzą? To nie zależy ode mnie. Ale w tym, co od nas zależy, będziemy razem. Czy to mało?
Forma dyskursywna odwołuje się do prostego bezpośredniego intelektu. To w tej formie dyskutujemy ze sobą o świecie, pokazujemy, jak myślimy. Może jest to komunikacja trochę powierzchowna, ale szybka i dość skuteczna.
Praca to prawdziwy język międzyludzkiej komunikacji. Z wytworu mojej pracy ktoś może wnioskować o stopniu mojej miłości ku niemu. Pytamy się, za ile, a nie zastanawiamy się, jak pracę wykonać, aby przyniosła zadowolenie komuś i mnie. Etyka więc to integralna część pracy.
Szybkość komunikacji jest zdumiewająca. Ale ta sama szybkość może przyspieszyć propagowanie informacji, o których wiemy, że są nieprawdziwe.
Może istnieć sto sposobów komunikowania się we współczesnym świecie, ale nic nie zastąpi ludzkiego spojrzenia.