Uważała, że życie rzadko toczy się tak, jak to sobie człowiek wyobraża.
Bez słowa wzieła go za rękę. Wstał z kanapy i poprowadziła go do sypialni. Tej nocy odkrywali siebie nawzajem, odnajdując w swoich ciałach dawną zażyłość i całkiem nową czułość. potem, leżąc obok Tru, hope patrzyła na niego z poczuciem spełnienia, które również odbijało się w jego oczach. Tego widowku brakowało jej całe życie.
Uprzytomnił sobie, że chciał, by ona go poznała, ponieważ miał wrażenie, że on już ją poznał.
Nie spierałeś się, nie złościłeś, niczego nie żądałeś. W pierwszym odruchu po prostu mnie przytuliłeś. Chciałeś mnie pocieszyć, choć powinno być na odwrót. Nie zasługiwałam na ten gest, ale był mi potrzebny.
Rzadko udzielał rad, natomiast pytał, jak jej zdaniem należy postąpić w danej sytuacji, i w ten sposób zachęcał ją, żeby polegała na własnych odczuciach.
Wiedział, że wkrótce sie rozstaną, z jednocześnie był pewny, że hope jest kobietą, z ktorą chce spędzić resztę życia.
[...] wielu ludzi odgrywa w życiu role, które ich zdaniem trzeba odgrywać - zamiast być po prostu sobą.
Teraz nie mógł oprzeć się wrażeniu, że z każdym krokiem zbliżal się do niej, tak, jakby była ostatecznym celem w jego życiu.
(...) pomyślałem o miłości, która zawsze ich łączyła - podobnej do gwiazd niewidocznych za dnia, lecz zawsze obecnych.
Wyjdź za mnie. A jeśli nie, to bądź ze mną. Przeniosę się do Karoliny Północnej i zamieszkamy, gdzie zechcesz. Możemy podróżować albo siedzieć w jednym miejscu. Możemy razem gotować albo chodzić do restauracji. Dla mnie to bez znaczenia. Chcę tylko trzymać cię w ramionach i kochać cię z każdym oddechem. Nieważne, ile mamy czasu. Nieważne, jak poważnie będziesz chora. Po prostu cię pragnę. Zgodzisz się?
...martwienie się, to cienki strumyk strachu, który sączy się przez nasz umysł i jeśli jest potęgowany, w końcu wydrąży tunel, do którego spłyną wszystkie myśli".
Życie przypomina niezliczone kostki domina, ustawione na przeogromnym obszarze tego świata - przewrócenie jednej z nich nieuchronnie wywołuje całą serię.
- Wiesz co jest najgorsze, gdy wiesz, że umierasz? (...) To, że również umierają Twoje marzenia.
(...) jak to bywa wśród najbliższych przyjaciół, którzy mogą nie spotykać się miesiącami, czasem nawet rok, a potem podejmują rozmowę w miejscu, gdzie ją przerwali.
Na nasze życie składają się przecież codzienne wydarzenia i sprawy, każdego dnia nowe, niosące ze sobą konieczność podejmowania decyzji i ponoszenia konsekwencji. Te decyzje, jedna po drugiej, wpływają na to, jakimi staniemy się ludźmi.
Chiński filozof Laozi powiedział, że człowiek mocno kochany ma siłę, a człowiek mocno kochający jest odważny. Teraz rozumiem, co miał na myśli. Dzięki temu, że pojawiłaś się w moim życiu, mogę stawić czoło przyszłości z odwagą, o jaką się nie podejrzewałem.
Dlaczego miłość zawsze wymaga poświęceń? Nie potrafiła tego wyjaśnić. (...) Czy poświęcenie jest nieodłącznym elementem miłości? A może te słowa są tak naprawdę synonimami? Czy poświęcenie dowodzi miłości, czy jest odwrotnie: trzeba kochać, żeby móc się poświęcić? Nie chciała przyjąć że miłość ma swoją cenę - że płaci się za nią rozczarowaniem, bólem, niepokojem - ale czasem nie mogła oprzeć się takiemu wrażeniu.