- Dlaczego nigdy nie używasz siły w stosunku do mnie?
- Ponieważ kochać to znaczy wyrzec się siły - odpowiedział cicho Franz
Sabina uświadomiła sobie dwie rzeczy; po pierwsze, że to zdanie jest piękne i prawdziwe. Po drugie, że przez to zdanie Franz dyskwalifikuje się w jej życiu erotycznym.
Minister kultury, przed którym ukrywał się rozpaczliwie, dopadł go w trumnie. Wygłosił nad nią przemówienie o miłości poety do Związku Radzieckiego. Może chciał go obudzić przy pomocy tej bezczelności. Ale świat był tak paskudny, że nikomu nie chciało się zmartwychwstawać.
Oboje byli wzruszeni. Kochali się jak nigdy przedtem; nie było miejsca na obsceniczne zabawy, ponieważ ich spotkanie nie było kontynuacją erotycznych randek, na których za każdym razem wymyślali sobie jakąś nową małą nieprzyzwoitość, ale rekapitulacja czasu, śpiewem ich wspólnej przeszłości, sentymentalnym podsumowaniem niesentymentalnej historii, historii, która ginęła w dali.
Edyp nie wiedział, że śpi z własną matką, ale pomimo to, kiedy zrozumiał o co chodzi, nie czuł się wcale niewinny. Nie mógł znieść widoku nieszczęścia, jakie z jego powodu spadło na jego poddanych, wykłuł sobie oczy i ślepy opuścił Teby.
Czy bliskość może przyprawić o zawrót głowy?
Może. Kiedy biegun północny zbliży się do południowego na wyciągnięcie dłoni, kula ziemska
zniknie, a człowiek ocknie się w pustce, która mu zakręci w głowie i powali go na kolana.
Człowiek nie jest właścicielem, ale zaledwie dzierżawcą planety, i kiedyś będzie musiał zdać rachunek ze swego zarządzania.
Możliwe, że gdyby zostali dłużej razem, zaczęliby nawzajem powoli rozumieć wypowiadane słowa.
Żyjemy obydwoje w zupełnie innych wymiarach. Weszłaś w moje życie jak Guliwer do kraju liliputów.
Prawdziwego człowieka lewicy poznaje się nie po takiej czy innej teorii, ale po jego zdolności przekształcenia każdej teorii w element kiczu zwanego Wielkim Marszem naprzód.
Uważa muzykę za siłę wyzwalającą: wyzwala go z samotności, zamknięcia w sobie, kurzu biblioteki, otwiera w jego ciele bramę, przez którą dusza wychodzi na świat, by się bratać.
Jeżeli siedzicie naprzeciwko kogoś, kto jest miły, uprzejmy i taktowny, bardzo trudno wam stale pamiętać o tym, że nic z tego co mówi, nie jest prawdą, że nic nie jest pomyślane szczerze.
Wiesz, gdybym nie spotkała ciebie, na pewno zakochałabym się w nim". Już wówczas słowa te wprawiły Tomasza w stan dziwnej melancholii. Uświadomił sobie bowiem, że to, iż Teresa kocha jego, a nie Z., jest wyłącznie dziełem przypadku. Że oprócz jej urzeczywistnionej miłości do Tomasza istnieje w królestwie możliwości nieskończenie wiele niespełnionych miłości do innych mężczyzn. Wszyscy uważamy, że jest nie do pomyślenia, by miłość naszego życia miała być czymś lekkim, czymś bez wagi. Sądzimy, że nasza miłość jest tym, co musiało się zdarzyć, że bez niej nasze życie nie byłoby naszym życiem.
Kicz wyciska dwie łzy wzruszenia. Pierwsza łza mówi: jakie to piękne, dzieci biegnące po trawniku! Druga łza mówi: jakie to piękne, wzruszać się wraz z całą ludzkością dziećmi biegnącymi po trawniku! Dopiero ta druga łza robi z kiczu kicz. Braterstwo wszystkich ludzi świata można zbudować wyłącznie na kiczu.
(...) ludzie są zbyt szczęśliwi widząc kogoś w stanie moralnego poniżenia, żeby psuć sobie tę satysfakcję jego wyjaśnieniami.
Idea wiecznego powrotu ma w sobie coś tajemniczego. Nietzsche wprowadził nią w zakłopotanie większość filozofów: pomyśleć, że wszystko, cośmy raz przeżyli, miałoby się kiedyś powtórzyć i to powtórzenie powtarzałoby się w nieskończoność! Cóż oznacza ten obłąkańczy mit?
Mit wiecznego powrotu mówi per negationem, że życie, które znika raz na zawsze i już nigdy nie wróci, podobne jest do cienia, nie ma żadnego ciężaru, jest martwe już w momencie narodzenia i jeśli nawet było piękne, straszne, wzniosłe, to jego piękno, rozpacz i wzniosłość nie mają żadnego znaczenia. (...)
Przyłapałem się niedawno na niewiarygodnym uczuciu; przeglądałem książkę o Hitlerze i przy niektórych zdjęciach poczułem wzruszenie: przypomniały mi się czasy dzieciństwa. Przypadło ono na czas wojny, niektórzy moi krewni zginęli w hitlerowskich obozach koncentracyjnych; ale cóż oznacza ich śmierć wobec faktu, że zdjęcia Hitlera przypominały mi utracony czas mego życia, czas, który już nie powróci?
To pogodzenie z Hitlerem zdradza głębię moralnej perwersji, która łączy się ze światem opartym z zasady na bezpowrotności - wszystko jest w nim z góry wybaczone, a więc i wszystko cynicznie dozwolone.
Miłość zaczyna się w chwili, kiedy kobieta wpisze się swym pierwszym słowem do naszej pamięci poetyckiej.
Ten, kto ciągle chce zajść "gdzieś wyżej", musi liczyć się z faktem, że pewnego dnia poczuje zawrót głowy. Cóż to jest zawrót? Lęk przed upadkiem? Ale czemu odczuwamy zawrót głowy również na szczycie wieży otoczonym bezpieczną barierą. Zawrót głowy to coś innego niż lęk przed upadkiem. Zawrót głowy oznacza, że nas ta głębia pod nami przyciąga, wabi, budzi w nas pragnienie upadku, przed którym bronimy się przerażeni.